Aksamitny fanatyzm

Aksamitny fanatyzm

Dodano: 
Odrzućcie nacjonalizm i uznajcie kluczową rolę Niemiec w rozpowszechnianiu postępu cywilizacyjnego – zdaje się apelować do Polaków Iszkowski. Na zdjęciu: Otto von Bismarck, 1894 r.
Odrzućcie nacjonalizm i uznajcie kluczową rolę Niemiec w rozpowszechnianiu postępu cywilizacyjnego – zdaje się apelować do Polaków Iszkowski. Na zdjęciu: Otto von Bismarck, 1894 r. Źródło: Bettmann / Getty Images
Polityka historyczna lewicy i liberałów skazana jest na porażkę, ponieważ za cel swoich ataków obrała to, co w trudnych dla Polski chwilach się sprawdziło: katolicyzm i poczucie tożsamości narodowej – pisze na łamach tygodnika "Do Rzeczy" Filip Memches.

Kiedy kilka lat temu starałem się przekonać parę lewicowo i liberalnie nastawionych osób do stworzenia postępowej polityki historycznej, reakcją były zazwyczaj lekkie skrzywienie ust oraz wzruszenie ramion. Przeszłość jest dobra – słyszałem – dla konserwatywnych smutasów, naprawdę wartościowi i fajni obywatele interesują się tylko przyszłością”. Tak skarży się w pierwszych zdaniach książki „Ofiary losu. Inna historia Polski” jej autor Krzysztof Iszkowski. Ten socjolog, niegdyś dziennikarz, a potem szef Planu Zmian – think tanku Twojego Ruchu – postanowił więc wziąć sprawy w swoje ręce i dać odpór temu, co określa mianem „nacjonalistycznego zaczadzenia”. Według Iszkowskiego powoduje ono, że Polacy mają fałszywy obraz przeszłości swojego kraju – widzą tylko bohaterów oraz męczenników – i głosują z tej przyczyny na polityków odwołujących się do poczucia dumy narodowej.

Cały artykuł dostępny jest w 46/2017 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także