W środę podczas konferencji prasowej przedstawiciele KE zaapelowali, aby w celu przezwyciężenia rosyjskiego szantażu, państwa członkowskie ograniczyły w znacznym stopniu zużycie gazu w najbliższych miesiącach. Zgodnie z planem Brukseli, w okresie od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa Unii Europejskiej miałyby zredukować zużycie gazu o 15 proc.
"Der Spiegel" pisze, że jednym z największych beneficjentów tego rozwiązania byłyby Niemcy, ponieważ są najbardziej uzależnione od rosyjskiego gazu. Dlatego plany Komisji spotkały się w Berlinie z aprobatą.
"Komisja Europejska chce pomóc Niemcom. A przecież niemiecki rząd nie zawsze bierze na poważnie zasadę koleżeństwa" – zaznacza redakcja niemieckiego tygodnika. I zwraca uwagę na sprzeciw wobec tych planów ze strony Hiszpanii i innych krajów południa Europy, dodając, że "Niemcy wymagają solidarności, przede wszystkim od innych".
Niemcy mają problem z solidarnością
W materiale podkreślono, że nie tylko w przeszłości, ale także obecnie Niemcy nie postępują solidarnie. Świadczyć może o tym polityka wykupywania gazu na rynkach światowych, co prowadzi do skokowego wzrostu cen. Berlin ponadto blokuje pomysł wspólnego kupowania gazu przez Unię. Partnerzy wytykają też Niemcom, że pomimo kryzysu, chcą do końca roku zamknąć wszystkie elektrownie atomowe.
Dodatkowym obciążeniem jest niemiecka opieszałość w dostawach broni na Ukrainę. Sojusznicy z Europy Wschodniej nadaremnie czekają na obiecane niemieckie czołgi, które miały być rekompensatą za sprzęt przekazany Ukrainie.
Zdaniem "Spiegla" propozycja KE dotycząca oszczędzania gazu nie uzyska wymaganej kwalifikowanej większości. Ale nawet, jeśli szefowa Komisji Ursula von der Leyen przeforsuje swój plan, sytuacja i tak nie ulegnie zmianie, bo trudno będzie to wyegzekwować.
Czytaj też:
Pierwszy kraj UE mówi "nie" nowej propozycji Komisji Europejskiej