Głosowali za zakazem aut spalinowych. Czym sami jeżdżą?

Głosowali za zakazem aut spalinowych. Czym sami jeżdżą?

Dodano: 
Współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń
Współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert BiedrońŹródło:PAP / Tomasz Gzell
Jakimi autami jeżdżą europosłowie, którzy głosowali w Parlamencie Europejskim za zakazem aut spalinowych? Sylwia Spurek ma BMW w benzynie, a pozostali?

W połowie lutego na posiedzeniu Parlament Europejski zatwierdził nowe cele redukcji emisji CO2 wytwarzanych przez samochody osobowe i dostawcze. W praktyce doprowadzą one do zakazania aut spalinowych w UE.

Nowe cele redukcji poparło 340 eurodeputowanych, przeciw było 279, a 21 wstrzymało się od głosu. Eurodeputowani z Polski, którzy głosowali "za” to: Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller, Sylwia Spurek i Marek Belt.

Sami jeżdżą autami spalinowymi

Rafał Mekler, działacz Ruchu Narodowego i Konfederacji, który jest kierownikiem przedsiębiorstwa transportowego, sprawdził pod tym kątem oświadczenia majątkowe wspomnianych europarlamentarzystów Koalicji Obywatelskiej i Lewicy. Jak się okazało wielu z nich podało, że ma samochody spalinowe.

Marek Belka ma BMW X5, Robert Biedroń jeździ VW Tiguan, Włodzimierz Cimoszewicz ma VW Passata 3.2l, Sylwia Spurek Spurek BMW w benzynie, Leszek Miller min. Audi S8 4l V8, a Bogusław Liberadzki BMW X5 z 2019 roku.

„Ci ludzie sami posiadając takie auta zagłosowali za tym żebyście byli skazani na drogie elektryki lub rower/zbiorkom” – napisał na Twitterze Rafał Mekler i umieścił zdjęcie Roberta Biedronia i Włodzimierza Cimoszewicza za kierownicą.

Tempo 30 i Strefa Czystego Transportu w Warszawie

Na początku lutego Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej powiedziała, że proponuje zniżki podatkowe dla Polaków, których nie będzie stać na wymuszane przez UE auta "ekologiczne"

Tymczasem warszawski ratusz planuje, by w prawie całym mieście wprowadzić ograniczenie prędkości do 30 km/h. Chodzi o postulat ustanowienia stref o nazwie Tempo 30. Miałyby obowiązywać na drogach dojazdowych, na których maksymalna prędkość wynosiłaby 30 km/h. Docelowo strefy Tempo 30 mają objąć swym zasięgiem około 60 procent ulic i 90 procent całej powierzchni stolicy.

Jednocześnie Warszawa wprowadza Strefę Czystego Transportu. To zielona rewolucja, która zakłada promocję samochodów elektrycznych, carsharingu oraz komunikacji miejskiej. Działania władz stolicy boleśnie odczują właściciele tradycyjnych samochodów spalinowych.

"Od lipca 2024 r. samochody benzynowe wyprodukowane przed 1997 rokiem i auta z silnikiem diesla wyprodukowane przed 2006 roku nie będą mogły wjechać do SCT w Warszawie. W 2026, 2028 i 2030 r. normy jeszcze bardziej się zaostrzą. Według analiz ratusza w pierwszym etapie nowe przepisy dotkną około 2% pojazdów, w kolejnych 27, 55 i 74% aut" – opisuje sprawę Piotr Maciążek z portalu strefainwestorow.pl.

Czytaj też:
Spurek chce "100 proc. weganizacji". Mówi, komu "brakuje odwagi"
Czytaj też:
"W jakim kraju żyjemy?" Bosak i Mentzen: Regulacja Trzaskowskiego wspierana przez rząd PiS

Źródło: Super Express / Twitter / ISBNews
Czytaj także