Johannes Hahn stwierdził, iż Komisja Europejska z pewnością znajdzie "sposoby, aby pomóc Polsce" w uzyskaniu należnych jej środków unijnych. Chodzi o pożyczkę w ramach Funduszu Odbudowy po "pandemii" koronawirusa, mianowicie o kwotę 111 miliardów euro z Krajowego Planu Odbudowy oraz Funduszu Spójności, zamrożoną przez Brukselę w związku ze sporem o praworządność.
Komisarz dodał, że "nie ma wątpliwości", iż nowy rząd "zmierza we właściwym kierunku, jeśli chodzi o praworządność". Zaznaczył jednak, że nie chodzi o natychmiastowy transfer gotówki, ale o odblokowanie możliwości jej pozyskania.
Jego słowa wywołały w Polsce szereg komentarzy, z których w większości przebija zdziwienie wcześniejszymi sygnałami z Komisji Europejskiej. KE twierdziła do tej pory, że Polska musi bezwzględnie wypełnić wszystkie kamienie milowe w celu odblokowania środków z KPO.
Fogiel: To będzie koronny dowód
– Wydawać by się mogło, jak obserwujemy wydarzenia ostatnich godzin, że rzeczywiście, że wręcz te pieniądze się nam wpycha, że leżą tam góry pieniędzy, że można brać szuflę i ładować. No niestety nic takiego się nie działo przez ostatnie lata i to dowodzi tylko tego, jeżeli rzeczywiście – bo na dzisiaj jest zapowiedziana konferencja von der Leyen i Donalda Tuska – jeżeli rzeczywiście miałoby się okazać, że będzie tam ogłoszone, że Polska dostaje pieniądze z KPO z jednej strony to dobrze, bo pieniądze się Polsce należały od dawna. Ale z drugiej strony to będzie już koronny dowód na to, że żadna praworządność, żadne warunki, żadne kamienie milowe, jakkolwiek, by ktokolwiek tego nie nazywał, nie miały znaczenia, że to była tylko czysto polityczna gra, na osłabienie rządu PiS – ocenił Radosław Fogiel na antenie Polskiego Radia 24.
– Jeżeli się okaże, że polscy przedsiębiorcy, polscy obywatele, polski rozwój, który mógłby się przyspieszyć dzięki tym środkom. Były brane na zakładnika, przez brukselskich kolegów Donalda Tuska tylko po to, żeby pomóc mu wygrać wybory to będziemy o tym głośno mówić – powiedział Fogiel.
Tusk o KPO
Podczas rozmowy z dziennikarzami w Brukseli Donald Tusk stwierdził, że w kwestii odblokowania unijnych środków "wszystko jest na dobrej drodze", a brukselscy urzędnicy "wiedzą, że w Polsce następuje w tej chwili renesans rządów prawa i nikt nie ma co do tego wątpliwości".
– Nie chcę wyprzedzać faktów przed spotkaniem z szefową Komisji Europejskiej, ale wydaje się, że jesteśmy na ostatniej prostej, żeby rozwiązać dylemat dot. KPO. (…) Mamy gotowe ustawy, ale oczywiście wiadomo, że one będą wymagały na końcu akceptacji prezydenta Dudy, który był jednak jednym ze współautorów tego problemu, jaki mamy dzisiaj do rozwiązania z pieniędzmi europejskimi – powiedział Donald Tusk. – Na 90 proc. uda się ten proces przyspieszyć na tyle, że w piątek będę mógł powiedzieć "mamy to" – oświadczył.