Protest Polski nic nie dał. Rada UE przyjęła pakt migracyjny

Protest Polski nic nie dał. Rada UE przyjęła pakt migracyjny

Dodano: 
Flagi Niemiec, UE i Polski, zdjęcie ilustracyjne
Flagi Niemiec, UE i Polski, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / Patrick Pleul
Rada UE przyjęła pakt migracyjny. Przeciwko wszystkim regulacjom głosowały jedynie Polska i Węgry.

We wtorek w Brukseli przedstawiciele państw Unii przyjęli kolejne dokumenty dotyczące reformy wspólnego systemu azylowego. UE pracuje nad tym, by osoby ubiegające się o azyl były traktowane jednakowo w całej Europie. Tylko dwa państwa zagłosowały przeciwko każdemu z 10 rozporządzeń wchodzących w skład paktu.wszystkim: Polska i Węgry. Słowacja zagłosowała ponadto przeciwko "obowiązkowej solidarności", a Czechy, Austria i Malta się wstrzymały.

Pakt migracyjny zakłada, że kraje członkowskie będą miały wybór między zgodą na relokację i przyjęcie migrantów a wpłatą do budżetu UE tzw. składki solidarnościowej. Wcześniej Pakt został przyjęty przez Parlament Europejski (europosłowie z PO, PSL i PiS głosowali wówczas przeciwko paktowi).

Pakt migracyjny przyjęty. Co to oznacza dla Polski?

Zgodnie z przyjętymi postanowieniami Polska będzie zmuszona do przyjęcia 2 tysięcy nielegalnych imigrantów lub zapłacić "składkę solidarnościową", która wyniesie 40 mln euro (20 tys. euro za jednego nieprzyjętego migranta). Możliwe będzie również wzięciu udziału w operacjach na granicach zewnętrznych Unii Europejskiej,

Reforma ma już długą historię, gdyż pierwszy raz została zaproponowana przez Komisję Europejską w 2016 r., jednak wówczas została zablokowana przez niektóre z krajów członkowskich. Rozwiązania przegłosowane we wtorek mają zacząć obowiązywać od 2026 roku.

twitter

Tzw. mechanizm dobrowolnej solidarności zakłada rozlokowanie co roku co najmniej 30 tys. osób.

Rząd Tuska był przeciwko

Premier Donald Tusk podkreślał wcześniej, że pakt migracyjny "jest nie do przyjęcia dla Polski" w obecnym kształcie. – Mam świadomość, że niektórzy się na mnie obrażą. Połowa stolic w tej sprawie dzwoniła i instytucje europejskie także – mówił.

– Ale ja tutaj zdania nie zmieniam, szczególnie po tych aferach z wizami, z tym poczuciem, jakiego bałaganu narobił PiS jeśli chodzi o bezpieczeństwo granicy. Będę w tej kwestii nieugięty – zapowiedział szef rządu.

Czytaj też:
Badanie: Europejczycy bardziej boją się imigracji niż zmian klimatycznych
Czytaj też:
Tusk nie wpuści migrantów? Thun: Jesteśmy od tego, żeby ten rząd cywilizować

Opracował: Jan Fiedorczuk
Źródło: X / consilium.europa.eu
Czytaj także