Szwajcarskie sanatoria znane ze świeżego, alpejskiego powietrza i dobrego nasłonecznienia leczyły niegdyś pacjentów chorych na gruźlicę. Teraz kliniki przestawiają się na nowo na pacjentów z chorobami płuc, w tym tych z długotrwałymi efektami ubocznymi po przebyciu infekcji koronawirusem SARS-CoV-2.
Pomóc wrócić do normalności
– Pacjenci, którzy przebyli tzw. "długi Covid" obecnie zajmują 5-10 proc. ze 158 łóżek w sanatorium – mówi dr Marc Spielmanns, dyrektor leżącej w alpejskiej scenerii nad jeziorem Zuryskim kliniki Wald. –(Pacjenci – PAP) zwykle są wyczerpani chorobą. To środowisko pomaga im powrócić do normalności – mówi dr Speilmanns.
Ciężko przebyta infekcja koronawirusem COVID-19 nie tylko odbija się na wydolności oddechowej, lecz także może powodować problemy psychiczne, jak lęki czy depresja. WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) uważa, że te następstwa mogą przytłoczyć służbę zdrowia na lata po pandemii. Jeden z pacjentów klinik, 56 letni oficer szwajcarskiej armii mówi: – COVID zabrał nie tylko część moich płuc, lecz także część mojego mózgu. Teraz, po sześciotygodniowej rekonwalescencji wraca do domu. – Potrzebujesz tego czasu, by się trochę oderwać, powrócić do starego siebie – dodaje.
Jak to wygląda w innych krajach?
Poza Szwajcarią, także inne państwa oferują swoim pacjentom pochorobową rehabilitację. USA i Wielka Brytania świadczą terapie ambulatoryjne, a Niemcy, podobnie jak sąsiedni Szwajcarzy, świadczą kilkutygodniowe pobyty rekonwalescencyjne w sanatoriach. Także we Włoszech zaczynają pojawiać się na nowo sanatoria, jak alpejski szpital w Sondalo, który przekształcono na sanatorium z 3000 łóżek.
Wysokogórskie Davos w Szwajcarii niegdyś gościło 40 sanatoriów, w których leczyli się zamożni Europejczycy, jak laureat nagrody Nobla, Thomas Mann, autor "Czarodziejskiej Góry". Wraz z wynalezieniem w latach pięćdziesiątych XX wieku antybiotyków zwalczających gruźlicę, wiele klinik przekształciło się w hotele, inne zaczęły leczyć pacjentów chorych na inne schorzenia.
Czytaj też:
AstraZeneca: Nasze badanie dot. leczenia COVID-19 zawiodło