Poprzedni dobowy rekord zakażeń, 37 886, miał miejsce zaledwie we wtorek.
Trudna sytuacja w Szwecji
Region Kronoberg w południowej Szwecji jako pierwszy ogłosił w środę po południu, że z uwagi na "przekroczenie własnych możliwości" wstrzymuje zapisy na testy PCR.
Według Emmy Spak z organizacji regionów i gmin SKR ograniczenia będą wprowadzać kolejne prowincje. – Testujemy najwięcej w historii. W ubiegłym tygodniu przeprowadzono około 500 tys. badań – podkreśliła Spak.
Władze Regionu Soermland, a także kilku innych regionów, zaleciły testowanie jedynie osób mających objawy.
Media donoszą o braku personelu w domach opieki oraz krytycznej sytuacji w służbie zdrowia. W Sztokholmie szpitale znów odwołują planowane operacje, choć liczba pacjentów z COVID-19 jest mniejsza niż podczas poprzednich fal epidemii.
Władze miasta Katrineholm pod Sztokholmem zamknęły placówki edukacyjne z powodu dużej absencji uczniów i nauczycieli.
Szwedzki Urząd Zdrowia Publicznego poinformował, że pracuje nad zmianą zasad kwarantanny. – Sprawa jest skomplikowana, trzeba znaleźć rozwiązanie, które jest jak najmniej złe – przekazała agencji TT jedna z osób uczestniczących w spotkaniu.
Eksperci biorą pod uwagę zwolnienie z izolacji osób nie mających objawów, a wykonujących niektóre ważne społecznie zawody lub skrócenie okresu trwania kwarantanny z siedmiu do pięciu dni.
Wariant Omikron
Fala zakażeń SARS-CoV-2 wywoływanych wariantem Omikron zwiększyła zapotrzebowanie na badania na obecność koronawirusa. W USA brakuje szybkich testów do samodzielnego wykonania w domu. Laboratoria analizujące badania PCR w Niemczech i Wielkiej Brytanii wkrótce osiągną kres wydajności. W Szwecji na wynik testu PCR trzeba czekać do czterech dni.
– Szybkich testów antygenowych brakuje na całym świecie. To nie jest coś wyjątkowego dla Australii (...) to część walki z Omikronem. Ten wariant wszystko zakłócił – mówił w poniedziałek premier Australii Scott Morrison tłumacząc niedobór zestawów do przeprowadzanego w domu badania na obecność koronawirusa.
Przechodząca przez świat od końca listopada 2021 r. fala infekcji bardziej zakaźnym wariantem koronawirusa - Omikronem gwałtownie zwiększyła zapotrzebowanie na badania. Testy są potrzebne nie tylko do tego, by diagnozować zainfekowanych i kontrolować skalę zakażeń, ale również po to, by zwalniać objętych izolacją czy kwarantanną i pozwolić im na powrót do pracy czy szkoły.
Czytaj też:
Anglia wróci do normalności jeszcze w styczniu? Ważna zapowiedź JohnsonaCzytaj też:
Najbliżsi współpracownicy papieża zakażeni koronawirusem. Przyjęli trzy dawki