Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie, odniosła się do prowadzonej właśnie akcji szczepień na COVID-19 czwartą dawką (tzw. dawką przypominającą).
Spóźniona promocja
Według profesor zawiodła przede wszystkim postawa polskiego rządu, który dopiero zapowiedział akcję promocyjną szczepień, chociaż ona już trwa. – Co prawda minister zdrowia zapowiedział, że taka akcja ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu, ale nawet z marketingowego punktu widzenia jest to zbyt późno, bo zwykle towary reklamuje się zanim wejdą na rynek. – zauważyła.
Szuster-Ciesielska podkreśliła, że taka akcja jest potrzebna z wyprzedzeniem, aby można było "przygotować grunt, oswoić ludzi, powiadomić o zapisach, żeby każdy mógł sobie to na spokojnie przemyśleć i zaplanować".
W pełni zaszczepionych jest niecałe 60 proc. Polaków, a 40 proc. – pierwszą dawką przypominającą. Odsetek zgonów z powodu COVID-19 jest na poziomie ok. 0,3 proc.
Ekspert: Biden myli się, co do pandemii
Profesor odniosła się również do słów prezydenta USA Joe Bidena, który powiedział, że pandemia się już skończyła. – Dopóki będą kolejne fale zachorowań i zgony z powodu COVID-19, to moim zdaniem nie ma mowy o zakończeniu światowej pandemii. Uważam, że słowa prezydenta Bidena, a raczej jego życzeniowe myślenie, były bardzo szkodliwe, tym bardziej, że w samych Stanach Zjednoczonych jest ok. 500 zgonów dziennie z powodu COVID-19 – stwierdziła wirusolog.
Szuster-Ciesielska podkreśliła, że tylko Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) może ogłosić zniesienie pandemii.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu WHO poinformowała, że koniec pandemii jest "w zasięgu wzroku”, po ujawnieniu, że cotygodniowe zgony były na najniższym poziomie od marca 2020 r.
Czytaj też:
Nowa szczepionka na COVID-19. 81 tys. osób czeka w kolejceCzytaj też:
"Bill Gates kontrolował reakcję świata na COVID-19". Zaskakujące ustalenia Politico i "Die Welt"