Osoby, które doznały poważnego działania niepożądanego po szczepieniu przeciwko COVID-19 wciąż mogą złożyć wniosek o odszkodowanie. Jeśli były hospitalizowane przed 27 stycznia 2022 r. (przed wejściem w życie ustawy powołującej Fundusz Kompensacyjny Szczepień Ochronnych), mają czas tylko do końca roku na wystąpienie z takim wnioskiem.
Jak podaje "Rz", od początku działalności funduszu do rzecznika praw pacjenta wpłynęło 1351 wniosków o przyznanie świadczenia. Jeden wniosek przypada na 47 700 wykonanych szczepień.
– Potwierdza to dotychczasowe obserwacje wskazujące na wysoki poziom bezpieczeństwa szczepień. Pokazuje też, że choć poważne działania niepożądane zdarzają się bardzo rzadko, to dzięki temu potrzebnemu narzędziu osoby, które wymagają wsparcia w związku z doznaną dolegliwością, mogą liczyć na szybką pomoc finansową – przekonuje Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta.
Potrzeba doprecyzowania przepisów?
Wniosek o odszkodowanie można złożyć w ciągu pięciu lat po podaniu szczepionki, o ile wystąpią działania wymienione w charakterystyce produktu leczniczego, w wyniku których pacjent wymagał hospitalizacji przez przynajmniej 14 dni albo dojdzie do wstrząsu anafilaktycznego. Można go złożyć przed upływem roku od zakończenia hospitalizacji.
Prawnicy, którzy zajmują się prawem medycznym przyznają, że zapytań o świadczenia z Funduszu Kompensacyjnego jest dużo. – Pacjenci mają wątpliwości, czy spełniają kryteria przyznania świadczenia. Bardzo często, mimo ewidentnego związku przyczynowo-skutkowego między szczepieniem a powikłaniami, nie spełniają warunków jego wypłaty, bo w szpitalu spędzili np. dziewięć dni i dopiero po kilkudniowej przerwie zostali przyjęci na rehabilitację, także w szpitalu, a z dokumentacji nie wynika jasno, że ta druga hospitalizacja była konsekwencją szczepienia. Taka przerwa w hospitalizacji sprawia więc, że świadczenie im nie przysługuje – mówi Jolanta Budzowska, radca prawny z kancelarii BFP.
Niewielka liczba pozytywnych odpowiedzi
Do tej pory rzecznik rozpatrzył 1191 spraw, czyli 88 proc. wniesionych dotychczas wniosków. Zaledwie w 182 zdecydował o przyznaniu rekompensaty. Łącznie to 3,6 mln zł. "Średnia wysokość przyznanego świadczenia to niemal 20 tys. zł. Pięciu pacjentów otrzymało najwyższą możliwą kwotę, czyli 100 tys. zł. W szpitalu spędzili ponad 120 dni. Prawie połowa przypadków przyznania świadczenia (88) dotyczy wstrząsu anafilaktycznego, który wymagał obserwacji pacjenta na szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć albo krótkiej hospitalizacji. Pozostałe sprawy, które kwalifikowały się do przyznania świadczenia, dotyczyły najczęściej takich działań niepożądanych jak zespół Guillain-Barré (26), czyli porażenie mięśni, małopłytkowość immunologiczna lub małopłytkowość z zakrzepicą (13), zapalenie mięśnia sercowego lub osierdzia (13), zakrzepica naczyń żylnych mózgu lub zatok opony twardej (8), porażenie nerwu twarzowego lub paraliż twarzy (5), parestezje lub niedoczulica (5)" – czytamy.
Od stycznia Fundusz obejmie wszystkie szczepienia obowiązkowe, także te z kalendarza szczepień dzieci i młodzieży oraz dla osób dorosłych.
Czytaj też:
COVID-19. Rada Europejska: Państwa UE nie powinny nakładać ograniczeń w podróży