We wtorek premier Mateusza Morawiecki poinformował o przyjęciu rezygnacji Adama Niedzielskiego ze stanowiska ministra zdrowia. Szef rządu podał, kto prawdopodobnie przejmie po Niedzielskim resort.
– Podjąłem decyzję o przyjęciu rezygnacji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Jednocześnie postanowiłem zaproponować tę funkcję pani poseł Katarzynie Sójce, lekarce, internistce, która bardzo dobrze zna służbę zdrowia – oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu zaznaczył, że zależy mu na niezakłóconej pracy resortu zdrowia. Wyjaśnił, czym się kierował w wyborze następcy Niedzielskiego.
– Pani doktor Katarzyna Sójka zna specyfikę funkcjonowania Ministerstwa Zdrowia, ponieważ pracowała w komisji zdrowia Sejmu – wyjaśnił premier.
Kim jest Katarzyna Sójka?
Katarzyna Sójka ukończyła Wydział Lekarski Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. W tym samym mieście studiowała także Leśnictwo na Uniwersytecie Przyrodniczym. Jako lekarz pracowała w szpitalach w Ostrowie Wielkopolskim i Kępnie oraz w przychodniach w Mikstacie i Ostrzeszowie. Sójka specjalizuje się w chorobach wewnętrznych, praktykując jako internista i lekarz rodzinny.
W 2018 r. Sójka została wybrana radną powiatu ostrzeszowskiego, a w 2019 r. – posłem na Sejm RP, startując z pozycji nr 10 na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 36 (Kalisz). Zdobyła 15 860 głosów.
Pierwsze słowa krytyki
Nie trzeba było czekać długo na pojawienie się pierwszego głosu krytyki pod adresem kandydatki na ministra zdrowia.
"Nowa minister zdrowia Katarzyna Sójka o zgonach kobiet w szpitalach po wyroku TK z 2020: »Kobiety umierały, umierają i umierać będą«. Ktoś taki nie ma moralnych praw, by pełnić tak zaszczytną funkcję. SKANDAL!" – napisał na Twitterze Stanisław Krupiński, działacz stowarzyszenia Nowa Generacja.
Przytoczone słowa pochodzą z wywiadu z poseł PiS dla Polsat News z czerwca. Sójka komentowała w nim śmierć ciężarnej kobiety w Nowym Targu. Podkreśliła wówczas, że ochrona życia i zdrowia ciężarnych nie zmieniła się po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w 2020 r.
– Kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą, bo to się zdarza. Błędy lekarskie niestety były, są i będą, bo też niestety się zdarza. Kobiety ciężarne umierały w tym roku, w tamtym roku, ale też umierały w 2010 r., w 2008 r. GUS podaje, że w 2008 umarło 19 kobiet w ciąży. W ubiegłym roku było to siedem kobiet – wyjaśniła na antenie.
Czytaj też:
Fala komentarzy po dymisji Niedzielskiego. "Dobra decyzja!", "reszta w październiku"Czytaj też:
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej: Minister Niedzielski złamał prawo