Gliński zwalnia szefa Instytutu Adama Mickiewicza. "Zostałem zwolniony z naruszeniem prawa, przez wybuczanego ministra"

Gliński zwalnia szefa Instytutu Adama Mickiewicza. "Zostałem zwolniony z naruszeniem prawa, przez wybuczanego ministra"

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Szef Instytutu Adama Mickiewicza Paweł Potoroczyn poinformował na Facebooku, że został dziś zwolniony przez ministra kultury Piotra Glińskiego. "W dniu dzisiejszym zostałem zwolniony przez jedynego w wolnej Polsce ministra kultury wielokrotnie publicznie wybuczanego przez środowisko twórców. Zostałem zwolniony z naruszeniem obowiązującego prawa, przed wygaśnięciem prawnie wiążącego kontraktu. Bez żadnych zarzutów natury merytorycznej, prawnej bądź finansowej" – pisze na Facebooku były już dyrektor Instytutu.

"Służyłem Polsce od 36 lat, z czego ponad 20 lat w dyplomacji. Mam za sobą działalność w podziemnym wydawnictwie i wyrok za tę działalność. Mój patriotyzm nie jest gorszego sortu i nikt nie ma prawa go kwestionować, podobnie jak mojej osobistej uczciwości" – podkreśla, komentując swoje zwolnienie, Potoroczyn.

W swoim komentarzu na Facebooku odwołany dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza zapowiada, że w najbliższym czasie opublikuje list do ministra Glińskiego.

"Odchodzę z poczuciem spełnionego obowiązku. Rozstania instytucji z ludźmi, którzy je tworzyli czy kształtowali to nie dramat, to ludzka rzecz. Dramatem jest to, że ta władza po prostu nie potrafi zdymisjonować zawodowca inaczej niż poprzez fałszywe oskarżenia. Polityka insynuacji. Legitymizacja przez szkalowanie. Zarządzanie przez obgównianie. Po prostu nie wiedzą, że można inaczej. Sami zobaczycie" – pisze na portalu społecznościowym. "Przez ostatnich osiem lat udało się całkowicie odpolitycznić IAM. Udało się wyperswadować władzy, że kuratorskie ambicje polityków szkodzą i kulturze, i polityce. Realizowaliśmy cele państwa, dumnej i ambitnej wspólnoty wolnych ludzi, najlepiej jak potrafiliśmy. Byliśmy lojalni wobec obywateli i podatników, pozostając niewrażliwi na fluktuacje polityczne. Nie flirtowaliśmy z władzą. Nie uprawialiśmy propagandowego bełkotu. Opowiadaliśmy Polskę światu. I świat chciał słuchać" – dodaje. 

Paweł Potoroczyn podziękował ludziom, z którymi pracował. "Chcę wierzyć, że nawet po “korekcie polityki kulturalnej” nadal będziecie realizować wielkie cele IAM, szanowani i szanujący ich ponadpolityczną powagę" – zwrócił się do nich. 

Zapowiedział również, że w najbliższym czasie poświęci się pisaniu książek i poświęci się pracy w Lincoln Center Global Exchange, którego jest członkiem-założycielem.

Instytut z gadżetami

Ponad 100 tys. zł za rozmowy telefoniczne, drugie tyle za reklamowe gadżety, dziesiątki tysięcy złotych za taksówki czy pokrowce na garnitury. „Do Rzeczy” dotarło do umów i rachunków państwowego Instytutu Adama Mickiewicza. 

mp

Wikipedia/Wistula/CC BY-SA 3.0

Facebook/dorzeczy.pl

Czytaj także