Zagajewski jest autorem wydanego niedawne zbioru esejów pt. "Substancja nieuporządkowana". Pisarz jednak w rozmowie z Onetem równie chętnie co o swojej twórczości rozmawia o polityce. Szczególną uwagę przykuwa fragment dotyczący wicepremier Beaty Szydło.
"Pani Szydło jest ideałem człowieczeństwa dla pół miliona osób. Nie zna języków, okropnie się ubiera, mówi głosem przedszkolanki w depresji, najwyraźniej nie uprawia sportu i nie czyta rozpraw Carla Schmitta [niemiecki filozof prawa, jeden z twórców teorii decyzjonizmu - red.], jak jej tajemniczy szef – ale podoba się. Myślę, że tylko Gombrowicz mógłby nam to wytłumaczyć" – przekonuje Zagajewski.
Pisarz przekonuje, że większość ludzi trzyma się w oddali od "porywów intelektualnych", dodając, że wątpi czy rolnicy, będą studiować jego publikacje. "Myśląca mniejszość nie może dać się zepchnąć na całkowity margines" – uważa Zagajewski, dodając, że owa mniejszość "oświetla" to, co znajduje się dopiero przed nami.
Czytaj też:
Ludzie, którzy powodują mdłości
Czytaj też:
Pogarda dla PiSowca