Serwis powołuje się na ustalenia jednego z zakładów medycyny sądowej, który stwierdził, że we krwi Durczoka odkryto nordiazepam – substancję o działaniu uspokajającym, przeciwlękowym oraz nasennym.
Wpolityce podaje, że środek "stosowany jest przy występowaniu stanów lękowych, napięcia emocjonalnego i niepokoju, zaburzeniach psychosomatycznych, używany doraźnie w przypadkach niepokoju ruchowego i w zaburzeniach występujących w przebiegu psychoz".
2,6 promila na A1
Przypomnijmy, pod koniec lipca na remontowanym odcinku autostrady A1 pod Piotrkowem Trybunalskim Kamil Durczok spowodował kolizję. Po badaniu alkomatem okazało się, że dziennikarz miał 2,6 promila alkoholu we krwi.
Durczok jechał na podwójnym gazie z Władysławowa do Katowic. Razem z nim była 20-letnia dziewczyna, a także pies dziennikarza. Świadkowie twierdzą, że wychodząc z auta Durczok "ledwo trzymał się na nogach".
Areszt? Nie
Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: jazdy pod wpływem alkoholu i możliwości spowodowania katastrofy lądowej. Grozi za to do 12 lat więzienia. Sąd uznał, że dziennikarz nie musi być aresztowany na czas wyjaśnienia sprawy. Śledczy odwołali się od tej decyzji.
Serwis wPolityce opublikował wyniki sondażu pracowni Social Changes, w którym zapytano ankietowanych, czy Kamil Durczok zostanie uczciwie osądzony. 56 proc. odpowiedziało "nie", 44 proc. – "tak".