Dziennikarz skomentował m.in. zapowiadany szumnie film "Polityka", który swoją premierę miał w środę, 4 września.
– Przed wyborami był film "Kler", który miał pogrążyć PiS, a wywołał tylko nagonkę na księży. Nikt dobrego słowa o filmie Vegi nie napisał, chyba tylko jeden Szczerba (Michał, poseł PO – red.), a to jeszcze gorzej – ocenił Ziemkiewicz.
– Patrzę na tego hucpiarza z dużym poczuciem rozbawienia. Na to, co on opowiada, że w Japonii musiał montować, że to film, którego boi się władza. Lemingi na to idą, wydają te 15 zł, oglądają niestety beznadziejny film, nudny, nieciekawy – przekonywał.
Publicysta "Do Rzeczy" krytykował reżysera Patryka Vegę, przekonując, że "o polityce wie tyle, co o mafii, czyli tyle, ile sobie wyobraża".
– Bardzo możliwe, że zbiór grubych żartów, z całą puentą pierdzenia na koniec, gdzieś tam się pewnie komuś spodoba i Vega na tym zarobi, ale gorsze niż Wałęsa Wajdy już nic nie będzie – ocenił Ziemkiewicz, nawiązując do filmu "Człowiek z nadziei", który był w kinach w 2013 r.
Czytaj też:
Patryk Vega wyjedzie z Polski? "Załatwiam sobie zieloną kartę"