Jak podaje Radio ZET, sprawca śmiertelnego wypadku na Bielanach został zatrzymany i trafi do oddziału psychiatrii przy areszcie.
W ubiegły poniedziałek, 21 października, podczas posiedzenia aresztowego sądu, nie przychylono się do wniosku prokuratury o zastosowanie wobec Krystiana O. środka zapobiegawczego w postaci 3-miesięcznego aresztu. Prokuratura złożyła zażalenie na tę decyzję. Wczoraj Sąd Okręgowy zdecydował, że mężczyzna trafi jednak do tymczasowego aresztu.
Tragedia na warszawskim Bielanach
Tragiczny wypadek na warszawskich Bielanach miał miejsce w niedzielę 20 października. Jadące ok. 130 km/h BMW potrąciło pieszego, który przechodził przez przejście. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna w ostatniej chwili zdążył wypchnąć na chodnik żonę i odsunąć wózek z 3-letnim synkiem. Mężczyzna zmarł po długiej reanimacji. Obrażenia odniosło dziecko, które wypadło z wózka. Chłopiec został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W chwili wypadku kierowca BMW był trzeźwy. Mężczyzna usłyszał zarzuty i grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Śledczy rozważają czy istnieje możliwość zakwalifikowania popełnionego przez niego czynu jako zabójstwo. Jeśli do tego dojdzie Krystian O. może spędzić w więzieniu resztę życia.
Czytaj też:
"Nie śpię, nie jem, mam wizje". Sprawca wypadku na Bielanach: Chciałem odebrać sobie życie