Szymon Hołownia został zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy gdyby był prezydentem, podpisałby ustawę zaostrzającą przepisy dotyczące aborcji. – Uważam, że ustawy nazywanej "zgniłym kompromisem", ale jednak kompromisem, wypracowanym w debacie długiej i ostrej, nie należy zmieniać ani w jedną, ani w drugą stronę – przyznał w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. Jak podkreślił, naruszenie kompromisu "wywoła wojnę światopoglądową w Polsce".
Gość Polsat News wyjaśnił, że ma bardzo jasne i precyzyjne poglądy na temat aborcji, jednak w tej chwili naruszenie zmiany w tym zakresie mogą wywołać "zupełnie nieobliczalne konsekwencje".
Na uwagę dziennikarza, iż prezydent Andrzej Duda zadeklarował, że jeśli ustawa zakazująca aborcji eugenicznej trafi na jego biurko, to ją podpisze, Hołownia odparł: "Prezydent Duda ma też inicjatywę ustawodawczą, więc jeśli jest zwolennikiem takiego rozwiązania, to niech złoży ustawę. Wtedy nie będzie musiał mówić, że coś podpisze, jak ktoś coś uchwali".
Czytaj też:
"Rz": Szykuje się protest, jakiego jeszcze nie byłoCzytaj też:
"Prezes TK broni aborcji". Bulwersujące doniesienia tygodnika "Niedziela"