Szef SLD podkreślił, że wybory nie powinny odbyć się 10 maja. Zdaniem polityka planowane głosowanie korespondencyjne to "nieuzasadniony eksperyment medyczny". Zapewnił, że nie będzie pomagał przy organizacji wyborów. – Nikt nie będzie w szerzeniu śmierci PiS-owi pomagał – stwierdził.
Czarzasty wykluczył jednocześnie opcję zmiany ustawy zasadniczej. Szef SLD przy okazji w ostrych słowach zaatakował Jarosława Gowina, który wystąpił z taką propozycją.
– Nie usiądę z nikim z PiS-u do zmiany konstytucji, łącznie z panem wicepremierem Gowinem. Ta choroba zapominania, że się było wicepremierem u Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo powszechna. Nie rozumiem, dlaczego część społeczeństwa uważa za autorytety ludzi, którzy się generalnie szmacili w momencie, kiedy byli wicepremierami w rządzie, który robił najgorsze rzeczy. Ja patrzę na to z głębokim obrzydzeniem – mówił Włodzimierz Czarzasty.
Gość Wirtualnej Polski stwierdził, że Jarosław Gowin "zrzucił z siebie wszystko" rezygnując z funkcji wicepremiera, ale nie można wykluczyć, że tak naprawdę chciał uniknąć odpowiedzialności.
– Za to, co ten rząd zrobił, i tak pan nie ucieknie – podkreślił polityk.
W dalszej części programu Czarzasty krytycznie odniósł się do działań Koalicji Obywatelskiej, która chce zbojkotować wybory.
– To nie jest rozsądny pomysł. Strona, która to proponuje, to KO. Mówi: „Bojkotujcie wybory”, ale jednocześnie nie wycofuje pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, w związku z tym ten przekaz jest zupełnie niewiarygodny – mówił szef SLD.
Czytaj też:
Nieporozumienie GowinaCzytaj też:
Gowin zapowiada "poważną rozmowę" z Kaczyńskim