– Wybory korespondencyjne przygotowywane na "łapu-capu" przez Pocztę Polską, która nie może ich jeszcze organizować, pod nadzorem premiera Sasina to jest kuriozum, nawet chyba obóz rządzący to wie. Jestem zwolennikiem, by wybory przeprowadzała PKW. Chciałbym jasnej deklaracji o możliwości przeprowadzenia wyborów, o terminie. Nie tyko od rządzących, ale też od epidemiologów, lekarzy chorób zakaźnych –podkreślił kandydat PSL na prezydenta.
Jak podkreślił, "zrobi wszystko, by ustawa o głosowaniu pocztowym nie weszła w życie". – Nie widzę możliwości głosowania korespondencyjnego w żadnym majowym terminie – zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz był również pytany o komentarz europosła Zbigniewa Kuźmiuka, skierowany pod jego adresem, w którym Kuźmiuk wytyka Kosiniakowi-Kamyszowi, że w czasach koalicji PO-PSL podniósł wiek emerytalny.
– Zbigniew Kuźmiuk dobrze zna środowisko, wywodzi się ze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, którego Andrzej Duda chyba nie ceni, ale rozumiem, że teraz za srebrniki poszedł na żołd do PiS – stwierdził w Polsat News Kosiniak-Kamysz. – Zastanawiam się też i oczekuję odpowiedzi od prezydenta Dudy jak on się czuje z tym, że podczas jego prezydentury wiek emerytalny dla rolników z dnia na dzień został podniesiony o 5 lat. To weszło na przełomie 2017/2018 roku – dodał.
Prowadzący program Bogdan Rymanowski zapytał również o to, czy Kosiniak-Kamysz jest "dogadany" z Jarosławem Gowinem i czy powstanie "partia trzech tenorów - Kosiniak-Kamysz, Kukiz i Gowin".
– Uważam, że dziś najważniejsze jest poszerzenie frakcji zdrowego rozsądku w parlamencie, choć ona w znacznej części już jest po stronie opozycyjnej – powiedział lider PSL.
Czytaj też:
Sojusz PSL z Gowinem? Ekspert: PSL raczej nie zechceCzytaj też:
Prof. Chwedoruk: Opozycyjna partia Gowina i PSL tak naprawdę już działaCzytaj też:
PSL już niemal dogania KO. Platforma traci swoje bastiony