Zatrzymanie gospodarki przez koronawirusowe lockdowny przyniosło kryzys gospodarczy. Wiemy o tym, choć w Polsce nie zaczęliśmy tego jeszcze poważnie odczuwać. I nadal nie wiadomo, jak to się na nas odbije, bo choć w Stanach Zjednoczonych już dawno wieszczono czarne scenariusze, to w maju zamiast dalszej redukcji ok. 8 mln miejsc pracy odnotowano rekordowy od 1939 r. wzrost zatrudnienia o 2,5 mln etatów. Giełdy zyskały optymizm. Warto wspomnieć, że podczas obecnego kryzysu związanego z pandemią nastąpiło przesunięcie opinii i stanowisk. Po pierwsze, przedsiębiorcy, którzy poprzez swoich przedstawicieli w Polsce od lat domagali się ograniczania udziału państwa w gospodarce – zmniejszenia danin, a często w ogóle zmniejszania kontroli – nagle jednym głosem zaczęli się domagać jak największej państwowej interwencji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.