Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich obecne przepisy naruszają podstawową zasadę procesu karnego w demokratycznym państwie prawa. Chodzi o prawo do milczenia, które zakazuje zmuszenia kogokolwiek do samooskarżenia i dostarczenia przeciw sobie dowodu (łac. nemo tenetur se ipsum accusare).
Obecnie w przypadku wykrycia przez fotoradar auta przekraczającego dopuszczalną prędkość, urządzenie wykonuje zdjęcie pojazdu. Jeśli na fotografii nie widać twarzy kierowcy, Inspekcja Transportu Drogowego wzywa właściciela pojazdu do ujawnienia, kto prowadził auto. Niewskazanie kierowcy jest wykroczeniem. Teraz ma się to zmienić.
Bodnar chce wzmocnienia przepisów dotyczących gwarantowania prawa do nieobciążania samego siebie. Pomimo że są one obecne w polskim prawie, to jednak w praktyce, co pokazuje kwestia fotoradarów i konieczności wskazania kierującego pojazdem, nie są one należycie przestrzegane. Rzecznik Praw Obywatelskich przyznał, że już w 2019 roku do jego biura wpłynął wniosek o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie.
Adam Bodnar zwrócił się również do senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu zmiany w przepisach. Zdaniem RPO odpowiednia nowela powinna zabezpieczać prawa obywateli.
– Chodziłoby o dodanie do art. 96 K.w. nowego § 4, w którym wskazano by, że "nie podlega karze z § 3 ten, kto nie wskaże na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, gdy udzielona w ten sposób informacja, mogłaby stanowić dowód w postępowaniu w sprawie o wykroczenie przeciwko niemu samemu" – podsumował Bodnar.
Czytaj też:
Sławomir N. zatrzymany. Nowe informacje z Ukrainy