Jego ruch, roboczo nazwany "Nowa Solidarność", ma wystartować 5 września. Najważniejszą cechą, co podkreśla sam Trzaskowski, będzie apolityczność. Nie będzie stanowił konkurencji dla żadnej z partii. Mimo to, Trzaskowski nie zamierza rezygnować z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.
W te zapewnienia nie wierzą politycy Koalicji Obywatelskiej. Część z nich obawia się, że w przyszłości niektórzy samorządowcy i inni politycy mogą odejść z KO i wstąpić do ruchu Trzaskowskiego. W partii pojawił się nawet pomysł wprowadzenia zakazu wstępowania do "Nowej Solidarności".
Apolityczność?
Działania Trzaskowskiego spotkały się wieloma, najczęściej ironicznymi, komentarzami. Wielu twierdzi, że zapowiadana apolityczność ruchu to tylko mrzonki, zważywszy, że prezydent stolicy uzgadnia pierwsze decyzje odnośnie "Nowej Solidarności" z liderem Platformy Obywatelskiej Borysem Budką.
"Wróżę sukces ruchowi obywatelskiemu, który na spokojnie, po wakacjach jego lidera konsultowany jest w gabinecie osłabionego po kryzysie wizerunkowym przewodniczącego partii, ale sam ma nie być ani partią, ani środowiskiem jej wrogim. Niezależność i oddolność będzie jego siłą" – napisał na Twitterze dziennikarz "Do Rzeczy" Marcin Makowski.
Na wpis Makowskiego zareagował Rafał Ziemkiewicz. Publicysta "Do Rzeczy" napisał: "„Ni tak, ni siak, niby owa: i chciałabym i boje się”... To o Trzaskowskim Fredro pisał!".
Z kolei Rafał Otoka-Frąckiewicz stwierdził, że wzorce budowania "Nowej Solidarności" mogą sięgać w przeszłość. "Przyznać trzeba że komuchy finezyjnie zbudowały NSZZ Solidarność. Niektórzy do dziś sądzą że był to Ruch Obywatelski. Tutaj zaś żadnego polotu czy owijania w bawełnę" – napisał dziennikarz.
Dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz również jest zdania, że niezależność ruchu Trzaskowskiego od PO będzie fikcją. "To, co robi Rafał Trzaskowski to już nawet nie jest rozkrok. Kształt Ruchu Obywatelskiego jest konsultowany z szefem partii, a jego potencjalny lider chce jednocześnie być prezydentem stolicy, wiceszefem partii i szefem ruchu" – napisała na Twitterze.
Z kolei Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej, napisał: "Podobne podwójne role będzie odgrywał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski - wiceprzewodniczący PO i stanie na czele tworzonego ruchu społecznego. Pawlikowi udawało się, że role mu nie mieszały się, tylko to było w filmie!" – napisał polityk.
twitterCzytaj też:
Ponad 700 nowych zakażeń koronawirusem. 17 osób zmarłoCzytaj też:
Polityk PO o ruchu Trzaskowskiego: To nie wygląda poważnie