Wywieszenie białej flagi, odmowę uczestnictwa w wojnie kultur, a także przejście na pozycje zachodniej chadecji zarzuca mi Mariusz Dzierżawski w tekście „Jak przegrać wojnę cywilizacji” („Do Rzeczy” 39/2020). Spróbuję więc pokazać, dlaczego moja i Dzierżawskiego diagnoza oraz związana z tym strategia postępowania są radykalnie odmienne.
Od jakiegoś czasu, z rosnącym rozbawieniem, obserwuję, jak rozmaici moi prawicowi znajomi i polemiści próbują przepchnąć mnie na lewą stronę sceny politycznej. A to ktoś zasugeruje, że szukam miejsc na listach wyborczych Wiosny Biedronia czy Partii Razem Zandberga, a to ktoś inny stwierdzi, że wywieszam białą flagę i w istocie przechodzę na pozycje chadeckie, rezygnując z obrony fundamentalnych wartości i uczestnictwa w starciu z ideologią gender i LGBTQ+, a to ktoś jeszcze inny jeszcze mniej delikatnie zasugeruje, że zlewaczyłem się i w istocie zdradziłem wspólną sprawę.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.