8099 nowych przypadków zakażenia koronawirusem potwierdziło dzisiaj Ministerstwo Zdrowia. Resort poinformował także o śmierci kolejnych pacjentów zakażonych COVID-19.
O tym, że epidemia przyspiesza mówił w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas. Pytany o przyczyny tak dużego wzrostu zakażeń koronawirusem, szef GIS odparł: "Rejestrujemy istotny przyrost liczby zakażonych. To niepokojące zjawisko, które - trzeba przyznać - jest odnotowywane nie tylko w Polsce, ale w większości krajów europejskich. Jest to związane z powrotem Polaków do normalnego funkcjonowania, w tym m.in. ze zwykłą socjalizacją po okresie lockdownu".
– Musimy przygotować się na najróżniejsze scenariusze, w tym te najgorsze – przyznał. Pinkas podkreślił jednocześnie, że bardzo wiele zależy teraz od nas samych, od stosowania się zasady DDMA: dystans, dezynfekcja, maseczka oraz aplikacja.
Pinkas tłumaczył, że obecnie wirus rozprzestrzenia się inaczej, że jego transmisja jest rozproszona. – Tzn. wirus krąży w populacji i nie można jednoznacznie wskazać źródła zakażenia, tak jak np. w ogniskach. Dlatego też od 10 października cała Polska została uznana za strefę żółtą – wskazał.
Czytaj też:
"Rz": Rząd chce zmusić lekarzy do pracy przy pacjentach z koronawirusemCzytaj też:
Burza po słowach Sasina. Prezes NRL żąda natychmiastowych przeprosin