Na pytanie PRŁ, dlaczego posiedzenie Sejmu zostało przełożone, wicepremier odpowiedział, że w pierwszej kolejności rząd musi zająć się pandemią.
– Polityka to jest obszar, gdzie trzeba zawierać różnego typu kompromisy – mówił we wtorek rano w Polskim Radiu Łódź (PRŁ) wicepremier Gliński. Minister dodał, że rząd zajmuje się teraz przed wszystkim pandemią.
– Wszystkie siły poszły w tym kierunku. Mam nadzieję, że pandemia będzie przytłumiona – podkreślił wicepremier. – Nasza służba zdrowia została obroniona. W dalszym ciągu, z wielkim trudem i przy wielkim heroizmie ludzie tam pracują, ale funkcjonuje – zapewnił.
– To są nasze główne obowiązki, natomiast, jeśli chodzi o życie parlamentarne, to ono się toczy, komisje działają – dodał. Pytany przez PRŁ o to, kiedy można spodziewać się rzeczywistego lockdownu, Piotr Gliński odparł, że przede wszystkim należy spokojnie podchodzić do obecnej sytuacji.
– Decyzje dotyczące zamykania poszczególnych branż, czy instytucji są ściśle związane z tym, jak pandemia wygląda, jak się rozwija – zwrócił uwagę wicepremier. –Nie wiemy wiele więcej na temat tego wirusa niż na początku pandemii, my, jako decydenci musimy dostosowywać nasze decyzje do zmieniającej się sytuacji – zaznaczył.
Polityk podkreślił, że nikt nie wie, jak się będzie rozwijała sytuacja epidemiologiczna. – W związku z tym musimy działać w sposób racjonalny i elastyczny – mówił Gliński. – Mamy nadzieję, że za tydzień będzie utrzymana stabilizacja, że nie będzie się zwiększała liczba osób zakażonych – powiedział.
– Nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć, jakie decyzje będą dalej. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie decyzje będą za miesiąc – podkreślił. – Jak się okazało, mimo bardzo różnych, dziwnych, nieprawdziwych informacji, które się czasami pojawiają, jesteśmy przygotowani. I sprzętowo i materiałowo, i jeżeli chodzi o miejsca w szpitalach. Mimo tego budujemy dodatkowe szpitale tymczasowe – mówił wicepremier.
Podczas porannej audycji w PRŁ minister Gliński był również pytany o protesty ludzi kultury. Wicepremier podkreślił, że nie występują one na szeroką skalę. – W Łodzi, o ile wiem, w pasażu Schillera protestowało kilkanaście osób – odpowiedział szef resortu kultury i dodał, że to niezbyt dużo, jak na takie miasto, jak Łódź.
– To świadczy o tym, że ludzie są bardzo odpowiedzialni – zaznaczył Gliński. Podkreślił, że protesty podczas ogromnej fali zakażeń są bardzo niebezpieczne. Minister przypomniał, że w związku z epidemią jego resort wspierał i nadal wspiera ludzi kultury. – Wiele różnych programów pomocowych jest uruchomionych i dalej są uruchamiane kolejne – mówił na antenie Polskiego Radia Łódź wicepremier prof. Piotr Gliński.
Czytaj też:
Prof. Horban: Polska powinna być zamknięta przez miesiącCzytaj też:
Kto częściej zakaża się koronawirusem? Ciekawe dane Ministerstwa Zdrowia