Podczas poniedziałkowego spotkania ambasadorów krajów unijnych doszło do zawetowania budżetu UE przez Polskę i Węgry. Wcześniej podjęto decyzję o powiązaniu wypłat środków unijnych z praworządnością.
Oburzenia działaniami polskich władz nie kryje były prezydent Lech Wałęsa. Jego zdaniem PiS zdradził interesy Polski.
"Wykorzystali demagogię, populizm, kłamstwa i pomówienia w momencie wielkich i trudnych reform, takimi argumentami przekonali zmęczone masy wygrywając wybory" – napisał.
Wałęsa twierdzi, że decyzje rządzących "doprowadziły do tragedii Smoleńskiej", skłóciły Polskę z niemal całym światem oraz roztrwoniły "dorobek Solidarności" i "podziw świata".
Wałęsa nie ukrywa, że bardzo liczy na "przyjaciół z Europy i Świata", którzy pomogą pozbyć się "burzycieli ładu Europejskiego". "Unia Europejska musi być wreszcie zdecydowana i nie może pozwalać Polsce czy Węgrom na niszczenie Europejskiego dorobku" - apelował.
Czytaj też:
Trzaskowski: To przedsięwzięcie samobójczeCzytaj też:
Müller: Wczoraj odbyło się głosowanie sondujące