– Nagranie wyraźnie pokazuje, która strona była tutaj poszkodowana. Policjant został kontuzjowany i przebywa w szpitalu – poinformował podczas porannej konferencji Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak odnosząc się do wczorajszej sytuacji z udziałem wicemarszałka Włodzimierza Czarzastego.
Sam zainteresowany podnownie odniósł się do sprawy podczas dzisiejszych obrad Sejmu. – Jestem takim samym parlamentarzystą jak wy. Mam takie same prawa jak wy i mam takie same prawa bronić tych praw – oświadczył lider SLD.
Relacjonując wczorajszy incydent poseł SLD tłumaczył, że próbował wejść na teren Sejmu. – Ze mną byli ludzie, który mi towarzyszyli. Podszedłem do kordonu policji, przedstawiłem się, poinformowałem, że nazywam się Włodzimierz Czarzasty i jestem wicemarszałkiem Sejmu. Ponieważ nie miałem legitymacji, pani posłanka Żukowska wyjęła swoją, pokazała tę legitymację, poinformowała, że jest posłanką oraz zaświadczyła, pokazując ten dokument, że jestem marszałkiem i jestem posłem. Wynika to z rozporządzenia Rady Ministrów z 4 lutego 2020, że osoba taka może zaświadczyć za drugą osobę. Od tego momentu policjanci, nawet jeżeli mnie nie poznali, a nie jestem bardzo zarozumiały i mogli mnie nie poznać. Jak mnie nie poznali, to od tego momentu wszyscy policjanci wiedzieli kim jestem – mówił wicemarszałek.
Czarzasty przekonywał, że został zatrzymany i pchnięty na maskę samochodu. – Jak zostałem pchnięty, poczułem uderzenie w plecy z tyłu. Zostałem unieruchomiony siłą i zostałem pozbawiony wolności. Taka sytuacja nastąpiła – przekonywał.
Czytaj też:
"Wyszła wasza hipokryzja!". Mocne wystąpienie WinnickiegoCzytaj też:
Mentzen: Czekam teraz na fikołki zwolenników PiS