Ogień, który wczoraj późnym wieczorem wybuchł we wsi Nowa Biała na Podhalu uszkodził 44 budynki, w tym 21 domów mieszkalnych. 112 osób zostało bez dachu nad głową.
Wśród poszkodowanych znalazło się 9 mieszkańców wsi i jeden strażak ochotnik. Trafili do szpitala z poparzeniami i podtruciami dymem. Ich stan jest dobry.
Pożar na obszarze około 1 hektara w kulminacyjnym momencie gasiło ponad sto zastępów straży pożarnej, czyli ponad 400 strażaków. Wciąż trwa usuwanie jego skutków i rozbiórka niektórych budynków.
Obecnie nie wiadomo, ile zwierząt gospodarskich ucierpiało w pożarze. Prawdopodobnie krowy w momencie wybuchu pożaru były jeszcze na pastwiskach.
W pomoc mieszkańcom Nowej Białej zaangażowały się Wojska Obrony Terytorialnej.
Premier obiecuje pomoc
Na miejscu obraduje sztab kryzysowy, a w niedzielę rano przyjechał tam premier Mateusz Morawiecki.
"Nikogo nie zostawiamy w potrzebie, gdy jego życie płonie. Zrobiliśmy wszystko, aby rodziny z Podhala miały dach nad głową. Wojsko natychmiast zaangażowało się w akcję pomocy. Rozmawiałem w tej spawie z ministrem Mariuszem Kamińskim i z ministrem Mariuszem Błaszczakiem oraz z wojewodą Małopolskim. To nie była łatwa akcja ratunkowa, ale opanowaliśmy żywioł. Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w jej przeprowadzenie. Świetna robota!" – napisał na Facebooku szef rządu.
Podobny wpis zamieścił na Twitterze:
"Wasze marzenia, Wasze życia nie spłonęły. Jesteśmy z Wami. Nikogo nie zostawiamy, gdy jego i jej życie płonie. Wasze rodziny będą miały dach nad głową" – zapewnił.
twitterCzytaj też:
Białoruś. Wybuch w pobliżu polskiej ambasadyCzytaj też:
Władysławowo: Spłonęła znana restauracjaCzytaj też:
Niemcy: Ktoś próbował podpalić synagogę w Ulm