Prezes Prawa i Sprawiedliwości ogłosił w środę, że poseł Arkadiusz Czartoryski wraca do klubu Prawa i Sprawiedliwości. Pod koniec czerwca polityk opuścił partię wraz z dwojgiem innych posłów.
Dzięki temu transferowi Zjednoczona Prawica znów ma sejmową większość. Poseł Czartoryski wstąpił do Partii Republikańskiej, kierowanej przez Adama Bielana. Republikanie są częścią klubu PiS w Sejmie.
Kaczyński: W sprawie Czartoryskiego przesadzono
– Poseł Czartoryski wraca do naszego klubu. Rzeczywiście był on przedmiotem działań, które według mojego częściowego rozeznania, to wszystko, co czyniono w tej sprawie [posła Czartoryskiego – przyp.red.] było bezpodstawne. Chociaż nie było tutaj żadnych moich decyzji, to chciałem jako szef partii i wicepremier do spraw bezpieczeństwa przeprosić publicznie pana posła – powiedział Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS dodał, że sprawa posła Czartoryskiego jest jednocześnie dowodem na to, że w PiS nie ma opozycyjnych standardów, według których "jeśli ktoś jest od nas, to na pewno jest niewinny".
– Tutaj przesadzono i to mocno – dodał Kaczyński, jeszcze raz odnosząc się do zarzutów pod adresem Czartoryskiego.
Wicepremier odniósł się także do założeń Polskiego Ładu, które były podawane jako przyczyna odejścia z PiS trojga posłów, wśród których był także Czartoryski.
Kaczyński zapewnił, że Ład jest "nastawiony głównie na wieś, małe i średnie miasta".
Bielan: Cieszę się, że Czartoryski wrócił
Podczas konferencji prasowej głos zabrał także Adam Bielan, który jest prezesem Partii Republikańskiej, do której formalnie wstąpił Czartoryski.
– Cieszę się, że pan poseł Czartoryski nie chciał przejść na drugą stronę, nie chciał brać udziału w tych próbach restauracji ancien régime, czyli powrotu do tego, co było przed rokiem 2015. Cieszę się, że postanowił wrócić do Zjednoczonej Prawicy. Chciałem też powitać pana posła w naszych szeregach, w szeregach Republikanów. Zrobimy wszystko, żeby zapewnić Zjednoczonej Prawicy, rządowi premiera Mateusza Morawieckiego jak najbardziej stabilną większość – powiedział Bielan.
Sam poseł Czartoryski stwierdził, że "nikt nie jest samotną wyspą i nie może abstrahować od tego, co dzieje się w ostatnich dniach".
– Nie mogę od tego wyzwania, od odpowiedzi na to, co wydarzyło się w ostatnich dniach uciec – stwierdził Czartoryski odnosząc się do powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki. Polityk dodał, że nie zgada się na to, obecnie dzieje się w polskiej polityce za sprawą Tuska, dlatego też postanowił wrócić do klubu PiS, tak aby rządząca koalicja znów miała sejmową większość.
Sprawa Czartoryskiego
Ciekawe informacje o pośle Czartoryskim znalazły się w aktualnym numerze tygodnika "Do Rzeczy". Cezary Gmyz i Piotr Gociek piszą o nim w rubryce "Dwaj Panowie G."
"Jeśli już jesteśmy przy Czartoryskich. Jeden z osobników noszących to nazwisko wystąpił ostatnio z klubu PiS. Arkadiusz ma na imię. Sprawa ma drugie dno. Facet od dłuższego czasu jest przedmiotem zainteresowania CBA i prokuratury w związku z różnymi historiami w elektrowni w Ostrołęce i w wojsku. Wiewiórki twierdzą, że wniosek o uchylenie immunitetu jest tylko kwestią czasu. Zawsze lepiej w takiej sytuacji twierdzić, że jest się prześladowanym opozycjonistą".
Sam poseł z kolei o swoim odejściu z klubu PiS mówił na łamach portalu DoRzeczy.pl, gdzie wskazywał na rolę CBA w całej sprawie.
– Nie ma żadnej dyskusji o polskich sprawach, tylko jest "przywalić CBA". Nasza dotychczasowa komunikacja z klubem PiS polegała na wymianie esemesów i komunikatach, że obowiązuje żelazna dyscyplina obecności i głosowań. I kropka, żadnej innej komunikacji nie było, a sprawy są poważne – stwierdził w rozmowie z naszym portalem.
Czytaj też:
Wizyta ministra Raua na Litwie. Powstał Plan działań Trójkąta LubelskiegoCzytaj też:
Radna głosowała za "strefą wolną od LGBT". Dziś jest u Hołowni i już nie popiera idei uchwały