Zdaniem byłego ministra obrony narodowej uzasadnione jest mówienie o antyunijnych tendencjach w Polsce.
– Ja widzę tendencję do rozluźniania więzów z Unią Europejską, do kwestionowania członkostwa. To są czasem działania formalne, prawne, jak kierunek w którym zmierza tzw. Trybunał Konstytucyjny, a czasem to są wypowiedzi, czasem zdanie za dużo, jak w przypadku Elżbiety Witek, która mówi "tu jest polska a nie Unia Europejska"– powiedział poseł Platformy Obywatelskiej na antenie Polskiego Radia 24. – Tymczasem od 1 maja 2004 r. tu jest i Polska i Unia Europejska – dodał.
Według Tomasza Siemoniaka wielu czołowych polskich polityków z obozu rządzącego "w głębi ducha wolałaby nie być w Unii".
Co prawda poseł przyznał, że chociaż polityczna debata w Polsce czasami bywa zbyt "ostra i plemienna", to jednak rolą opozycji jest ostrzegać i mówić o pewnych zagrożeniach wcześniej.
– Temat członkostwa Polski w UE jest bardzo ważny, to fundament polskiego bezpieczeństwa, obok członkostwa w NATO – zaznaczył.
Nie będzie koalicji z Konfederacją
Tomasz Siemoniak zasugerował, że odpowiedzi na pytanie o ewentualny sojusz Platformy Obywatelskiej z Konfederacją można szukać w historii.
– Mieliśmy taką sytuację w 2007 r., kiedy Donald Tusk stanął przed wyborem: czy szukać koalicji z LPR i Samoobroną, czy stanąć do wyborów. Jego decyzja była jednoznaczna. Nie możemy wchodzić w koalicje z takimi ugrupowaniami – zadeklarował.
– W Konfederacji są osoby wypowiadające się antysemicko. Sprawiają, że wizerunek klubu parlamentarnego i samej partii jest trudny do przyjęcia dla milionów normalnych wyborców – dodał Tomasz Siemoniak.
Czytaj też:
Śmiszek: Nie wierzę, że Donald Tusk puszcza oko do nacjonalistów i antyszczepionkowcówCzytaj też:
"Słyszałam od posła Nitrasa". Żukowska ujawnia plan Tuska