Joanna Włodarska | Dziko rosnące rośliny w wiejskiej kuchni były wykorzystywane od wieków.
Stanowiły łatwo dostępne źródło witamin i wystarczyło po prostu wyjść z domu, by je zebrać. Nadal wystarczy, a moda na dzikość w kuchni wraca. W moim ogrodzie dzikie rośliny mają swoje miejsce. Mam zakątek pokrzywowy, rosną też podagrycznik, lebioda, bluszczyk kurdybanek i wiele innych. Przez większość ogrodników uznawane są za chwasty. Ale mają swoje miejsce i w ogrodowym ekosystemie, i w kuchni.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.