Kajakarki zdobyły tym samym trzeci medal dla Polski na trwających igrzyskach olimpijskich w Tokio.
Karolina Naja i Anna Puławska finiszowały tylko za Caitlin Regal i Lisą Carrington z Nowej Zelandii, które pobiły rekord olimpijski z czasem 1:35,785. Brązowy medal wywalczyły Węgierki Danuta Kozak i Dora Bodonyi.
"Jesteśmy z siebie bardzo zadowolone"
Po swoim sukcesie kajakarki nie kryły radości.– Jeszcze mamy rezerwy, zostawiłyśmy coś na "czwórki" – żartowała Naja w rozmowie z dziennikarzem, mając na myśli konkurencję K4 500 m, w której obie wystąpią z Heleną Wiśniewską i Justyną Iskrzycką. Ta będzie miała miejsce w najbliższy piątek.
– Z tego ósmego toru nie za dużo mogłam spojrzeć w prawo. Faktycznie płynęłyśmy swoje, nie oglądałyśmy się, wiedziałyśmy, że warunki są specyficzne, utrudniają finiszowanie, a to nasza mocna strona. Zrobiłyśmy co w naszej mocy, dało nam to srebrny medal i jesteśmy bardzo z siebie zadowolone – dodała Karolina Naja.
– Kiedy wstanę jutro i zobaczę, że medal leży na półce, to uwierzę, że go zdobyłam – przyznała z kolei Anna Puławska, dla której - w przeciwieństwie do jej partnerki - jest to pierwszy medal zdobyty na igrzyskach.
"Ten medal to kolejne ukoronowanie jej ciężkiej pracy"
Sylwia Stanny, pierwsza trenerka Karoliny Naji w rozmowie z Radiem ZET podkreśliła, że ta wypracowała sobie sukces wieloma wyrzeczeniami. – To dziewczyna utalentowana, zdyscyplinowana i ułożona. Ten medal to kolejne ukoronowanie jej ciężkiej pracy – dodała.
Przypomnijmy, że wcześniejsze medale dla Polski zdobyli w sztafecie mieszanej 4x400 Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński oraz wioślarki Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann.
Czytaj też:
Złoty medal w sztafecie mieszanej dla Polaków!Czytaj też:
Premier Morawiecki gratuluje sukcesu polskim wioślarkom