"Nie poprzemy żadnego projektu ustawy o związkach partnerskich" - zapowiada wicepremier i prezes PSL Janusz Piechociński w wywiadzie dla „Do Rzeczy”. Jego partia będzie twardo broniła rodziny i dziesięciu przykazań, bo „nikt nic lepszego nie wymyślił”:
"PSL ma jasne stanowisko i jest w tym przewidywalne. Szanujemy i nie komentujemy tego, kto jak głosuje. W tym Sejmie widać to wyraźnie, nie ma większości dla zmiany. Tym bardziej wkurza mnie do czerwoności kolejny happening Janusza Palikota pod tytułem „Anna Grodzka”. Od tego, czy za nią zagłosuję, czy nie, ma zależeć, czy jestem tolerancyjny albo nowoczesny? Przecież to absurd. (…) Idąc tym tokiem rozumowania, w prezydium Sejmu powinni znaleźć się jeden gej, jeden imigrant, jeden niepełnosprawny, jedna osoba poczęta metodą in vitro, jedna kobieta, jeden repatriant i jeden transwestyta", mówi w rozmowie z Mariuszem Staniszewskim. Wywiad z Januszem Piechocińskim – w Tygodniku Do Rzeczy.