Rubik: Minister Czarnek potrzebuje wyedukowania

Rubik: Minister Czarnek potrzebuje wyedukowania

Dodano: 
Anja Rubik
Anja Rubik Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
Modelka Anja Rubik w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Newsweek" nie szczędzi krytyki pod adresem ministra edukacji Przemysława Czarnka.

Anja Rubik znana jest ze swojej "troski" o edukację seksualną młodzieży. Modelka zainicjowała akcję #sexed. Głośno także wspiera protesty proaborcyjne i regularnie krytykuje obecną władzę. W najnowszym wywiadzie, jaki przeprowadził z nią Tomasz Lis, Rubik nie szczędziła gorzkich słów pod adresem ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka.

"Cofamy się do średniowiecza"

Choć modelka od lat mieszka poza Polską, to zapewnia, że cały czas "czuje się Polką". Często też odwiedza ojczyznę. Pytana, czy teraz przyjechała "na wojnę z ministrem Czarnkiem" stwierdziła, że chce "wrócić uwagę na to, że mamy prawo do wszechstronnej edukacji seksualnej".

Jej zdaniem w Polsce "mmniejszości są na co dzień atakowane", a rządzący krajem wykazują się brakiem tolerancji i prezentują poglądy uderzające w kobiety. Jako przykład podała właśnie ministra edukacji, który "nawołuje do cnót niewieścich".

"To jakiś kompletny absurd, cofamy się do średniowiecza. Minister twierdzi, że idzie za większością, ale definicją demokracji jest ochrona mniejszości" – podkreśla w rozmowie z "Newsweekiem".

Rubik: U ministra widać ogromne braki

Tomasz Lis zapytał Rubik o to, czy nie chciałaby "umówić się z panem Czarnkiem i spróbować mu wyjaśnić pewne kwestie?". Modelka odparła, że miała zaproszenie na rozmowy od Anny Zalewskiej, która była ministrem edukacji przed objęciem mandatu europosła.

"W radiu powiedziała, że chętnie się ze mną spotka i wytłumaczy mi, na czym polega edukacja seksualna. Odpowiedziałam, że z przyjemnością się spotkam, ale przy otwartych drzwiach i w obecności specjalistów. Ciągu dalszego nie było. W takiej samej formule spotkałabym się z panem Czarnkiem, bo minister potrzebuje wyedukowania. Widać u niego ogromne braki i chciałabym mu pomóc. Ludzie, którzy mówią to, co on mówi, są to osoby, które się bardzo boją. Powodem jest niewiedza. Doskonale widać, jak władza manipuluje emocjami, siejąc ziarenko strachu. Prawa mniejszości i prawa kobiet to papierek lakmusowy każdego zdrowego społeczeństwa. Przykro, że tego sprawdzianu nie zdajemy" – żali się gwiazda.

Czytaj też:
Co dalej z "lex TVN"? Suski: To już zależy od pani marszałek
Czytaj też:
Dziennikarka "Faktu" zatrzymana przez policję. Jechała za autokarem z imigrantami

Źródło: "Newsweek"
Czytaj także