Minister edukacji i nauki potwierdził, że obecnie najbardziej prawdopodobny jest powrót dzieci do szkół 1 września w trybie stacjonarnym. – Takie są założenia i scenariusz, jaki mam najbardziej prawdopodobny, to przewidywania nasze i Ministerstwa Zdrowia, przygotowujemy się do powrotu stacjonarnie do szkoły 1 września – powiedział.– Jesteśmy w 2 połowie lipca, zawsze możemy założyć jakieś kataklizmy, trzeba tu założyć scenariusze na wypadek, gdyby 4 fala uderzyła, ale dziś wszystkie przewidywania idą w kierunku, że wracamy 1 września do szkół w trybie stacjonarnym – dodał.
"Wara od naszych dzieci!"
Polityk zaprzeczył doniesieniom, że kuratorzy będą mieli decydujący głos w wyborze dyrektorów szkół: – To jest nieprawda, wczoraj to tłumaczyłem w Sejmie, kłamstwa, którymi posługiwała się opozycja przechodzą do gazet, nawet tak poważnych jak "Rzeczpospolita" – powiedział minister.
Przemysław Czarnek zaznaczył, że szkoła powinna być przede wszystkim miejscem pracy nauczycieli, a nauka winna opierać się na podstawie programowej. Organizacje pozarządowe, które chcą wejść do szkoły, muszą być opiniowane przez radę rodziców.
– Kurator będzie mógł się sprzeciwić wejściu do szkoły organizacji, która, jak na przykład w Poznaniu czy w Warszawie, zechce rozszerzać edukację seksualną – stwierdził. – Mamy konstytucyjny obowiązek ochrony dzieci przed demoralizacją i taka będzie rola kuratora – dodał.
Szef resortu edukacji zwrócił uwagę, że obecnie mamy do czynienia z wieloma neomarksistowskimi ideologiami lewackimi, a rolą państwa jest ochrona przed nimi dzieci. – Edukacja seksualna to obsesja współczesnej lewicy i środowiska neoliberalnego – powiedział.
– Szkoła jest miejscem pracy nauczycieli, mamy znakomitych nauczycieli i wara od naszych dzieci, jeśli chodzi o ideologie lewackie, demoralizujące i indoktrynujące – pokreślił na antenie Programu 1 Polskiego Radia.
Cnoty niewieście
Polityk odniósł się również do ostatnich akcji protestacyjnych wymierzonych w niego i ministerstwo edukacji.
– Skala bzdur na mój temat i na temat mojego wyobrażenia kobiet jest przeogromna. Męstwo, umiarkowanie, roztropność, mądrość - to są cnoty, które są wyśmiewane przez lewicę – tłumaczył Przemysław Czarnek.
– Lewica i PO wyciągają dzieci na ulice i piszą im na czole wulgaryzmy i przekleństwa, to jest ich proces wychowawczy, my chcemy procesu, który będzie uczył mądrości, roztropności, umiarkowania i wielu innych cnót, w tym cnót niewieścich– zadeklarował.
– Można wyśmiewać cnoty, natomiast my chcemy tych cnót uczyć, a oni chcą wychodzenia na ulice ze swastyką hitlerowską dwa metry od bramy, przez którą przejeżdżały tysiące męczenników polskich – odniósł się do protestujących przed gmachem MEiN na al. Szucha.
Czytaj też:
Wotum nieufności wobec Czarnka. Sejm zdecydowałCzytaj też:
Sondaż: Polacy ocenili pracę ministra Czarnka