– Bezpieczeństwem Polski i Polaków nie można grać, a ci, którzy grają tym bezpieczeństwem, to są właśnie niestety przedstawiciele polskiej opozycji – stwierdził Romanowski w środę w TVP Info.
Tłumaczył, że "stan wyjątkowy funkcjonuje na podstawie ustaw przyjętych jeszcze za czasów Platformy Obywatelskiej". – Te przesłanki, które są przewidziane w tym ustawodawstwie, jak najbardziej zostały spełnione – dodał.
Romanowski: Rok temu opozycja żądała stanu wyjątkowego
– Przypomnę, że w zeszłym roku to nie kto inny, jak opozycja żądała wprowadzenia stanu wyjątkowego czy stanu klęski żywiołowej w związku z pandemią, gdzie to było zupełnie bezpodstawne, bo nie było ku temu przesłanek – ocenił.
Podkreślił, że stan wyjątkowy na granicy z Białorusią jest konieczny, żeby "w pełni zapewnić bezpieczeństwo Polaków i całej Unii Europejskiej". – Przypomnę, że mamy do czynienia z prowokacjami ze strony funkcjonariuszy białoruskich. Jest imitowanie strzelania do polskich żołnierzy, ułatwianie przechodzenia przez granicę migrantom, którzy są organizowani za pieniądze – mówił Romanowski.
– Jeżeli chodzi o kwestię bezpieczeństwa, to zanim wprowadzono stan wyjątkowy, sytuacja była absolutnie niedopuszczalna. Trwanie tego typu rozwiązania doprowadziłoby do tragedii – powiedział wiceminister sprawiedliwości.
Kryzys na wschodniej granicy
Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią i obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Sprawa ma związek z koczującymi przy granicy migrantami, których zwożą tam białoruskie służby. Do pomocy funkcjonariuszom SG skierowano żołnierzy.
Czytaj też:
"To jest niegrzeczne". Kamiński upomniał dziennikarkę TVN24