W niedzielę w Warszawie odbył się protest przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego i w obronie członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Do wyjścia na ulice wezwał przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
Pikieta przeciwników rządu pod hasłem "ZostajeMY w UE" rozpoczęła się w niedzielę ok. godz. 18. Trwała ok. 2 godzin. Następnie część uczestników skierowała się przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej. Podobne manifestacje obyły się w wielu miastach Polski. To sprzeciw wobec czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Szymon Hołownia nie stawił się jednak na wiecu Tuska. Lider Polski 2050 wybrał manifestację w Białymstoku (w stolicy nie pojawił się na niej żaden przedstawiciel Polski 2050).
"Rozliczyć i osądzić"
Podczas swojego przemówienia w Białymstoku Szymon Hołownia nie krył emocji. W swoim wystąpieniu polityk nie krył, że chciałby... osądzić i rozliczyć sędziów odpowiadających za wyrok TK. Jego zdaniem sędziowie wydając taki wyrok dopuścili się... zdrady stanu.
– Niezależnie od tego, na kogo głosowaliśmy i na kogo będziemy głosować, mówimy jednym głosem w całej Polsce. Wyrok TK jest zbrodnią, zdradą stanu, która powinna zostać osądzona i rozliczona. Nie pozwolimy marnować pracy, krwi, potu i marzeń milionów Polaków– – podkreślał Hołownia.
"Od kogo będziemy pożyczać pieniądze"
– Oni chrzanią te głupoty, bo już trudno to inaczej powiedzieć, o tym, że my teraz przez takie gesty zbudujemy polską suwerenność. Jaką suwerenność? Od kogo będziemy wtedy pożyczać pieniądze? Od Chin? To będzie ta suwerenność? – drwił polityk.
Lider Polski 2050 stwierdził, że Jarosław Kaczyński jest niczym kobra hipnotyzująca swoje ofiary. – Moi kochani, w takim miejscu, w takim czasie, patrząc na Wasze twarze, ludzi, którzy naprawdę mają nadzieję na to, że wreszcie będzie spokojnie, wreszcie będzie normalnie, że wreszcie będziemy żyć w kraju, w którym będzie więcej tlenu, więcej powietrza, więcej uśmiechu między nami. Mam tylko prośbę, żebyście nigdy tej nadziei w sobie nie zgasili. Żebyście nie dali sobie wmówić, że już jest pozamiatane, że zahipnotyzował nas jakiś Kaczyński jak kobra wychodząca z koszyka i wpatrująca się w nas swoimi oczami – mówił.
Czytaj też:
Opozycja igra z ogniem? "Opamiętajcie się!"Czytaj też:
Niemiecki dziennikarz: To nie Polska, lecz Bruksela rujnuje Unię Europejską