Budka dodał również, że wiele z rozwiązań mających na celu przyspieszenie procedur procesowych lub ograniczenie biurokracji zostało wprowadzone podczas jego urzędowania.
– Jednym wielkim oszustwem (…) jest mówienie o tym, że ta zmiana spowoduje sprawniejsze funkcjonowanie sądów i lepsze zaufanie społeczne – określił reformę sądownictwa Zbigniewa Ziobry były minister sprawiedliwości.
Poseł zwrócił też uwagę na pewien – w jego opinii – paradoks. – Sądownictwo nie cieszy się dużym zaufaniem społecznym – w granicach 35-40 proc., ale decydowanie, kto ma być sędzią chce się oddać pośrednio instytucji, która ma najmniejsze zaufanie, czyli polskiemu Sejmowi. (…) To jest tylko i wyłącznie mydlenie oczu opinii publicznej – tak Budka odniósł się do jednego z celów reformy wymiaru sprawiedliwości, którym ma być wzrost zaufania społecznego do tej instytucji.
– Największym problemem jest patrzenie na sądownictwo pod kątem takich prostych sondaży – mówił polityk PO. Wyjaśnił, że w wielu przypadkach obie strony wychodzące z sali sądowej pozostają nieusatysfakcjonowane, a suma ich opinii przekłada się na negatywne postrzeganie sądownictwa.