Po wielu perturbacjach prawnych, ostatecznie Marsz Niepodległości został zorganizowany w Warszawie. Już przed godziną 13.00 na rondzie Dmowskiego zaczęli gromadzić się jego uczestnicy. Trasa przemarszu przebiegała al. Jerozolimskimi, przez rondo Charlesa de Gaulle'a i most Księcia Józefa Poniatowskiego. Finał odbył się na błoniach Stadionu Narodowego.
Organizatorzy manifestacji zwrócili się do prezydenta Warszawy, który starał się nie dopuścić do przejścia patriotycznego pochodu.
"Panie Rafale @trzaskowski_ Warto zapamiętać te słowa: Patriotyzm to nieustanna sztafeta, w której przekazywanie wiary, tradycji, wartości i idei to nasz obowiązek. Marsz Niepodległości przetrwał Hannę Gronkiewicz-Waltz, przetrwa pana i pana następców" – przekazano we wpisie.
Frekwencyjny sukces marszu
Organizator manifestacji Robert Bąkiewicz poinformował, że w tegorocznym marszu udział wzięło ok. 150 tysięcy osób. Aktywista nie kryje satysfakcji z dzisiejszych obchodów.
"150.000 Polaków na Marszu Niepodległości. Przeszliśmy bezpiecznie i spokojnie pod biało-czerwoną. Tak się świętuje niepodległość. DZIĘKUJĘ!" – napisał Bąkiewicz na Twitterze.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak ocenił, że tegoroczny Marsz Niepodległości był bardzo bezpieczny. – Nic nas dziś nie zaskoczyło – powiedział.
Policjant przekazał także, że policjanci zatrzymali kilka osób. – Są osoby zatrzymane m.in. za posiadanie narkotyków. Na tę chwilę jest ich mniej niż 10. Ostateczne liczby podamy później – przekazał.
Czytaj też:
Jaki: Trwa proces obrzydzania wszystkiego co patriotyczneCzytaj też:
Drwiący komentarz Warzechy: Wykryto następujące akty faszyzmu