W sobotę MSWiA podało, że wśród migrantów krąży pogłoska, że 15 listopada w zorganizowanej akcji przyjadą autokary z Niemiec, a Polska ich przepuści. W związku z tymi plotkami polskie służby puszczają do migrantów komunikaty przez głośniki z informacją, że zostali oszukani.
"Polska granica pozostaje zamknięta i będzie chroniona. Nikt nie ma zgody na jej przekraczanie bez wymaganych dokumentów. Zostaliście oszukani przez Białoruś. Służby białoruskie wykorzystują was. Możecie domagać się od Białorusinów zwrotu kosztów i powrotu do domu" – brzmi treść komunikatu.
SG: Przygotowania do próby forsowania granicy
Straż Graniczna poinformowała w niedzielę, że w rejonie koczowiska w Kuźnicy dysponowane są kolejne grupy uzbrojonych funkcjonariuszy służb białoruskich. "Zauważamy wśród migrantów poruszenie. Pojawił się również telewizyjny wóz transmisyjny" – podaje SG.
"Niektóre namioty zaczynają znikać. Cudzoziemcy dostają instrukcje, sprzęt oraz gaz od białoruskich służb. Widać, że strona białoruska przygotowuje się dzisiaj na dużą próbę forsowania granicy. Nasze siły są w gotowości do działania" – podkreślają strażnicy graniczni.
Polska, Litwa i Łotwa zaangażują NATO?
Premier Mateusz Morawiecki powiedział w niedzielę, że Polska razem z Litwą i Łotwą rozważają, czy w związku z sytuacją na granicy nie uruchomić artykułu 4. NATO. – To rozwiązanie, które przewiduje, że strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą: integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo któregokolwiek z państw sojuszniczych – oświadczył premier.
Czytaj też:
Kryzys na granicy. Gen. Bieniek wskazuje możliwe rozwiązanieCzytaj też:
Białorusini zwożą na granicę gruz i kamienieCzytaj też:
Grupa migrantów wdarła się do Polski. Zaatakowano policjantów