Chodzi o dokument skierowany do unijnej komisarz Corriny Cretu odpowiedzialnej za sprawy polityki regionalnej. Jego autorzy przekonują, że "w Polsce dochodzi do ustawicznego łamania prawa, zmiany w sądownictwie zmierzają do ograniczenia suwerenności sądów, a sędziowie są wręcz fizycznie atakowani". Do treści dokumentu firmowanego przez Przedstawicielstwo KE w Polsce poważne zastrzeżenia ma MSZ.
Czytaj też:
Komisja Europejska atakuje rząd. "W Polsce dochodzi do ustawicznego łamania prawa"
"Po pierwsze, zmiany ustrojowe dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa są przedstawione w nim pobieżnie, bez należytego zrelacjonowania stanowiska, także wyrażanego publicznie, przez Ministra Sprawiedliwości. Po drugie, w ocenie MSZ ta część dokumentu, która odnosi się do rzekomych 'prześladowań sędziów protestujących przeciwko planowanym reformom' ma charakter jednoznacznie paszkwilancki" – czytamy w oświadczeniu resortu dyplomacji.
Ministerstwo podkreśla, że oskarżenia zawarte w dokumencie Przedstawicielstwa KE o rzekomej "bezczynności urzędów państwowych" wobec "zastraszania przez nieznanych sprawców" i "uszkodzenia opon i hamulców" nie są poparte żadnymi dowodami. "MSZ zaapelowało do Przedstawicielstwa o natychmiastowe przekazanie wszystkich informacji w tej sprawie Prokuraturze. W ocenie MSZ, brak podania źródeł oznacza, że odpowiedzialność za te twierdzenia spada na Przedstawicielstwo KE w Warszawie" – napisano w komunikacie.
Czytaj też:
Konflikt Brukseli z Polską. Niemiecka dyplomacja: Wspieramy działania Timmermansa
Resort spraw zagranicznych uważa, że formułowanie w oficjalnej korespondencji Przedstawicielstwa KE "tak niedorzecznych i bezpodstawnych zarzutów" wobec państwa członkowskiego Unii Europejskiej jest "niedopuszczalne".
"Informacje na temat sytuacji w danym państwie powinny być przygotowywane w oparciu o zasady należytej staranności i obiektywizmu. Ujawniony przez media dokument stawia pod znakiem zapytania rzetelność także innych informacji przedstawianych przez Przedstawicielstwo, które są podstawą do licznych w ostatnim czasie zastrzeżeń KE wobec Polski" – podkreśla MSZ.