Dawno żaden wpis na Facebooku nie rozgrzał tak opinii publicznej jak wypowiedź na temat żołnierzy wyklętych, którą na swoim profilu na portalu społecznościowym zamieścił Paweł Kukiz.
„Jeśli domagamy się od Ukraińców – napisał polityk – weryfikacji podejścia do UPA (a należy to zrobić jak najszybciej), to najpierw powinniśmy rzetelnie przyjrzeć się naszym Wyklętym. Oczywiście nie porównuję tych dwóch formacji, bo potężna różnica polega na tym, że ta pierwsza była z gruntu bandycka, choć zdarzały się postaci prawe, a u nas odwrotnie – pośród masy prawych Żołnierzy mieliśmy jednostki w postaci bandytów. Nie ulega wątpliwości, że ogromna większość Wyklętych była Bohaterami, ale nie wolno gloryfikować tych, którzy pod hasłem »Bóg, Honor, Ojczyzna« dokonywali zbrodni na ludności cywilnej. A takie postaci jak »Bury« czy »Ogień« są – mówiąc bardzo delikatnie – kontrowersyjne. Bóg jest Miłością, a ten, który »w imię Ojczyzny« zionie nienawiścią tak, że morduje bezbronnych cywilów (a szczególnie kobiety i dzieci), nie ma prawa odwoływać się do Honoru”.
Wpis ten wywołał gigantyczną burzę. Nasi cudowni rodacy zajmujący się tropieniem odchyleń od patriotycznej ortodoksji natychmiast przystąpili do nagonki. Paweł Kukiz został oskarżony o „zdradę”, „zaprzaństwo”, „plucie na bohaterów” i „hipokryzję”.
W tym ostatnim oskarżeniu chodzi o to, że polityk często pokazuje się w koszulce z napisem: „Żołnierze Wyklęci”. A teraz ośmielił się wystąpić publicznie z taką antypatriotyczną myślozbrodnią! Toż to deprawowanie młodzieży – mogliśmy przeczytać – i sianie zamętu w głowach młodego pokolenia!
PATRIOTYCZNA GUMKA MYSZKA
Brzydzę się wszelkimi nagonkami, w których krzyki i emocje zastępują argumenty. Znacznie bardziej odpowiada mi merytoryczna dyskusja. We wpisie Pawła Kukiza widzę więc podstawę do interesującej debaty, a nie powód do tego, żeby rzucać się na drugiego człowieka z wyszczerzonymi zębami. Osobiście nie użyłbym w kontekście polskich żołnierzy słowa „bandyci”, jak zrobił to Kukiz. To słowo, którym wyklętych piętnowała przez lata komunistyczna propaganda i wyjątkowo fatalnie się ono kojarzy. Co do meritum – Paweł Kukiz ma jednak rację.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.