Polityk Platformy Obywatelskiej skrytykowała działania rządu Prawa i Sprawiedliwości w obrębie zwalczania COVID-19 i informowania obywateli o zagrożeniu epidemicznym. Jej zdaniem, zabrakło akcji dotyczącej stosowania maseczek, dystansu, szczepień czy "paszportów covidowych". – Tego było za mało – stwierdziła.
Poseł klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej była w poniedziałek rano gościem w audycji "Salon Polityczny Trójki" w Programie 3. Polskiego Radia.
"Rzetelna informacja"
Małgorzata Kidawa-Błońska została zapytana o pomysł, który w ostatnią niedzielę przedstawiła Lewica. Projekt zmusza dorosłych Polaków do zaszczepienia się preparatem przeciwko COVID-19. Inaczej groziłyby kary finansowe. Wicemarszałek Sejmu nie jest przekonana do takiego rozwiązania.
– Bardzo bym chciała, żeby wszyscy się zaszczepili, ale to jest już ostateczność, bo rząd ma wiele możliwości zachęcających do szczepień – powiedziała.
I dodała: "Ludzie potrzebują rzetelnej informacji. Dopiero od niedawna rząd informuje, ile choruje osób zaszczepionych, a ile niezaszczepionych"
Wybory w PO
Kidawa-Błońska opowiedziała również o wyborach w Platformie Obywatelskiej, które ze względu na sytuację epidemiczną w kraju odbędą się w najbliższą sobotę w trybie zdalnym. Chodzi o Radę Krajową partii, na której wybrani zostaną wiceprzewodniczący formacji rządzonej ponownie od lipca tego roku przez Donalda Tuska.
– W ścisłym zarządzie partii zasiądzie pięciu mężczyzn i pięć kobiet. To będzie dobry sygnał, że poważnie traktujemy sprawę parytetu – stwierdziła polityk.
– Z uwagi na pandemię trzeba działać trochę inaczej. W ścisłym zarządzie będą rozpoznawalne osoby, ich praca w terenie będzie bardziej widoczna dla struktur i obywateli – oznajmiła wicemarszałek Kidawa-Błońska, odpowiadając na pytanie, dlaczego od najbliższej soboty PO będzie mieć aż 10 wiceprzewodniczących.
Czytaj też:
Kolejna awantura o Jachirę w PO. Poszło o ten wpisCzytaj też:
Kidawę-Błońską zapytano, jaki jest stosunek PO do Kościoła