Kryzys Kościoła katolickiego w Polsce już od kilku lat, a szczególnie od czasu wybuchu pandemii, dokumentowany jest badaniami na temat spadku liczby uczestników niedzielnych mszy świętych, liczby chrztów i wskaźników uczęszczania na lekcje religii w szkołach. Bardzo charakterystyczne są reakcje na te wyniki badań. Po stronie krytyków Kościoła widać wyraźną satysfakcję, która skłania do głoszenia tez o powtórzeniu się schematu Irlandii. Czyli kraju, który kiedyś był bardzo mocno zanurzony w katolickiej świadomości społecznej, a dziś gwałtownie się laicyzuje. Katolicy spod znaku „Kościoła otwartego” powołują się na dane jako potwierdzenie swych wezwań do gwałtownych zmian. Wpisywać się one mają w szersze wezwania papieża Franciszka do „rabanu”, który ma odrodzić Kościół. Po stronie tradycjonalistów bardzo głębokie jest rozgoryczenie związane z papieskim motu proprio, które znacząco ogranicza możliwość sprawowania liturgii przedsoborowej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.