Jak tłumaczył polityk PiS, w projekcie dotyczącym ograniczenia handlu w niedzielę, chodzi przede wszystkim o duże sklepy. – Nawet "Solidarność" mówi o ograniczeniu – dodał Terlecki, podkreślając, że niektóre niedziele pozostałyby "handlowe". Czyli na przykład w okresie świątecznym, sklepy mogłyby działać także w niedzielę. Nie wiadomo jednak, ile takich "handlowych" niedzieli byłoby w roku.
Terlecki podkreślał w studiu TVP, że właśnie kwestia zakresu wprowadzenia ograniczeń jest kluczowa. – Pytanie, ile i na jaką skalę to wprowadzić. Tu trzeba wyważyć opinie – mówił polityk.
Rząd zarekomendował dalsze prace nad projektem
Projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę złożył w Sejmie na początku września ub.r. Komitet Inicjatywy Ustawodawczej. W jego skład wchodzi m.in. NSZZ "Solidarność". Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował wczoraj, że Rada Ministrów ma szereg uwag do tego projektu i nie zgadza się m.in. z propozycją dotyczącą karania więzieniem osób, które złamią zakaz.
Dzisiaj rząd przyjął stanowisko dot. ustawy i wydał pozytywną rekomendacja. – Są oczywiście liczne uwagi zgłoszone do tego projektu. Rząd premier Szydło nie godzi się na to, aby karać więzieniem osoby, które będą ten zakaz naruszały. W tym stanowisku są zawarte również uwagi i zastrzeżenia co do zakresu zakazu handlu – mówił na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Czytaj też:
Co z zakazem handlu w niedzielę? Rząd zarekomendował dalsze prace nad projektem