Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział we wtorek, że na najbliższym posiedzeniu Senatu prawdopodobnie zostanie powołana komisja, która zajmie się wyjaśnianiem sprawy stosowania systemu Pegasus do ewentualnej nielegalnej inwigilacji.
– Jest to przede wszystkim posiedzenie budżetowe, ale również posiedzenie na którym prawdopodobnie będzie powołana komisja nadzwyczajna do spraw wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na wybory parlamentarne 2019 oraz reformy służb specjalnych – poinformował Grodzki.
PiS zbojkotuje komisję
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk poinformował we wtorek, że senatorowie PiS będą głosować przeciwko powołaniu w Senacie komisji nadzwyczajnej ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji, ich wpływu na wybory 2019 r. oraz reformy służb specjalnych.
Polityk dodał, że jeśli taka komisja powstanie, senatorowie PiS nie będą brali udziału w jej pracach.
Jackowski: Obóz rządzący kręci
Senator klubu PiS Jan Maria Jackowski pytany przez portal Interia, czy wbrew zapowiedziom Marka Pęka chciałby brać udział w pracach komisji, odparł że nie wyklucza takiej możliwości. Zaznaczył jednak, że "komisja będzie mieć charakter parytetowy, a więc to Kluby i Koła będą rekomendować przedstawicieli, a bez tej rekomendacji nie ma możliwości wejścia w skład takiej komisji".
– Uważam natomiast, że stanowiska wyrażone przez marszałka Marka Pęka jest błędne, ponieważ od początku widać, że w tej sprawie obóz rządzący kręci – powiedział Jackowski.
– Wpierw twierdzono, że to są fake newsy, jakieś konsolki z lat 90. dla dzieci, żartowano, zaprzeczano, a teraz się okazuje, że system jest obecny i został zakupiony ze środków Funduszu Sprawiedliwości, co potwierdził Jarosław Kaczyński, a czemu wcześniej zaprzeczano – dodał senator.
Jackowski przypomniał również, że "od samego początku" twierdził, że tę sprawę należy "w pełni i wiarygodnie wyjaśnić".
Czytaj też:
Brejza: Pozywam KaczyńskiegoCzytaj też:
Sprawa Pegasusa. Eksperci zbadali telefon Tuska