Szefowa niemieckiej dyplomacji przyjechała na linię frontu w poniedziałek. Spędziła tam około 40 minut – poinformował "Bild". Baerbock, jak widać na opublikowanych w mediach zdjęciach, miała na sobie czarną kamizelkę kuloodporną i kask.
Niemiecka minister poprosiła dowódcę ukraińskich sił zbrojnych o przedstawienie aktualnej sytuacji w Donbasie. – Jestem tutaj, aby zorientować się, co to znaczy, że wciąż jesteśmy w stanie wojny w centrum Europy – powiedziała. – Te miejsca jasno pokazują, jak ważne jest, abyśmy teraz ożywili porozumienia z Mińska, abyśmy mogli dojść do sytuacji, w której zapanuje pokój i ludzie będą mogli nadal żyć w regionie, który jest ich domem – dodała.
Minister powtórzyła potrzebę rozwiązania kryzysu ukraińskiego na drodze dyplomacji. – Nie będziemy w stanie zapobiec agresji ze strony Rosji środkami wojskowymi, więc zrobię wszystko, abyśmy krok po kroku szli do przodu przy stole negocjacyjnym – powiedziała.
Spotkanie zerwane przez Nord Stream 2?
W poniedziałek i wtorek Baerbock przebywa z wizytą w Kijowie, gdzie rozmawiała ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą. Nie doszło natomiast do zaplanowanego wcześniej spotkania szefowej MSZ Niemiec z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Według oficjalnych doniesień, strony nie porozumiały się co do harmonogramu. Nieoficjalnym powodem miało być nieporozumienie wokół stanowiska w sprawie Nord Stream 2.
Stacja CNN podała, że Zełenski odwołał spotkanie z Baerbock, ponieważ jej resort odmówił wygłoszenia deklaracji, że Niemcy zrezygnują z rurociągu Nord Stream 2, nawet jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, oraz z powodu odmowy udzielenia przez Niemcy jakichkolwiek środków wojskowych w ramach pomocy dla Kijowa.
Czytaj też:
Rosja odrzuciła nową inicjatywę Polski w OBWE. "Nieprzemyślana"Czytaj też:
Wałęsa: Jeśli Putin zaatakuje Kijów, odpowiedzią musi być atak na Moskwę