KONSTYTUCJA WOLNOŚCI || Pojechał Macron, wrócił Micron – tak najkrócej można by podsumować wizytę francuskiego prezydenta w Moskwie. Wizytę, której rezultaty możemy jedynie odcyfrowywać na podstawie fragmentarycznych i niejasnych wypowiedzi obu prezydentów. Co natomiast możemy powiedzieć z dużą dozą pewności?
Po pierwsze – że żadnego przełomu nie było, a Emmanuel Macron jednoosobowo Ukrainy nie uratował. Czy w jakikolwiek sposób jego wizyta przysłużyła się utrzymaniu pokoju – trudno orzec.
Po drugie – że prezydenci Francji mają niepohamowane parcie, aby w tego typu sytuacjach podejmować jednoosobowe inicjatywy, uznając się za przedstawiciela „Europy”.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.