Krajowa Rada Sądownictwa wydała komunikat w sprawie swojego rzecznika, sędziego Waldemara Żurka. Skargę do KRS złożyła była żona sędziego.
Jak czytamy w oświadczeniu, zespół Komisji do Spraw Etyki Zawodowej Sędziów i Asesorów Sądowych Krajowej Rady Sądownictwa "zapoznał się ze skargą Pani Barbary Wawrzykowskiej i załączonymi do niej dokumentami oraz przeanalizował zawarte w niej zarzuty i wysłuchał obszernych wyjaśnień sędziego Waldemara Żurka".
KRS nie znalazła jednak podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, ani przesłanek świadczących o naruszeniu zasad etyki.
"Jednocześnie KRS uznała, że kwestie majątkowe, których dotyczyła skarga, powinny być rozstrzygnięte przez sądy, przed którymi aktualnie toczą się stosowne postępowania cywilne" – czytamy w oświadczeniu.
Alimenty do zwrotu
Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa i sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, zażądał zwrotu alimentów, jakie zapłacił córkom – informował w marcu "Super Express". Według informacji dziennika, była żona sędziego wywalczyła w sądzie podwyżkę alimentów, zamiast zasądzonych na początku 500 zł na każdą z córek, sędzia Żurek płacił na młodszą 1400 zł, a na starszą – 1900 zł. Od decyzji tej Żurek się jednak odwołał i sąd przyznał mu rację. Według "Super Expressu" uzasadnieniem tej decyzji miał być fakt, że w międzyczasie rzecznikowi KRS urodziło się trzecie dziecko i przy takim stanie rzeczy alimenty nie mogą przekraczać 500 zł na dziecko.
"Efekt? Żurek wystąpił o zwrot nadpłaconych alimentów. Była żona oddała mu prawie 6000 zł, które dostała na młodszą z córek. Do starszej, już pełnoletniej, ojciec wysłał wezwanie do zwrotu ponad 20 tys. zł. Zagroził, że pozwie ją do sądu, jeśli nie odda pieniędzy. Wczoraj bronił się, że była to taktyka procesowa" – czytamy w "SE". Dziennik przytacza również wypowiedź głównego zainteresowanego.– Tamta sytuacja została wyjaśniona. Starsza córka nie zwracała mi tych pieniędzy – powiedział Żurek w rozmowie z tabloidem.
W ocenie byłem małżonki, Żurek jest traktowany przez sądy w sposób szczególny. – Moje skargi na postępowanie byłego męża kierowane do prezesa sądu okręgowego, KRS i Sądu Najwyższego były kwitowane jednym zdaniem, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego – podkreśliła kobieta.
Czytaj też:
Sędzia Żurek zażądał od córek zwrotu alimentów. "Jednej groził pozwem"