Poniedziałek to czwarty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wojna rozpoczęła się 24 lutego od ataku z z trzech kierunków – od północy (z terytorium Białorusi), wschodu i południa. Ministerstwo zdrowia Ukrainy podało w niedzielę, że od początku wojny zginęło 352 cywilów, w tym 14 dzieci. Ranne zostały 1684 osoby, w tym 116 dzieci.
Kijów się broni
Według brytyjskiego wywiadu, natarcie sił rosyjskich na Kijów zostało spowolnione przez błędy logistyczne Rosjan i zaciekły opór stawiany przez Ukraińców.
"Większość sił lądowych Putina pozostaje ponad 30 km na północ od Kijowa, a ich natarcie zostało spowolnione przez siły ukraińskie broniące lotniska Hostomel, kluczowego rosyjskiego celu do zdobycia pierwszego dnia konfliktu" – brzmi oświadczenie brytyjskiego MON.
"Niepowodzenia logistyczne i zaciekły opór Ukrainy nadal niweczą rosyjskie postępy" – czytamy w upublicznionym raporcie wywiadu. Brytyjczycy zwracają też uwagę, że trwają ciężkie walki wokół Czernihowa na północy Ukrainy oraz w Charkowie, w północno-wschodniej części kraju. Oba miasta pozostają pod kontrolą sił ukraińskich.
Wojna Putina
24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu, że w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik w Donbasie, podjął decyzję o przeprowadzeniu specjalnej operacji wojskowej przeciwko Ukrainie w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
W poniedziałek rano na granicy białorusko-ukraińskiej mają odbyć się rozmowy delegacji Rosji i Ukrainy w sprawie zawieszenia ognia. Według agencji TASS, rosyjska delegacja wyjechała już z Mińska na negocjacje w białoruskim obwodzie homelskim. Dokładne miejsce rozmów nie jest znane.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. "Plan Putina to pełne zwycięstwo do 2 marca"Czytaj też:
AP: Dzisiaj Białoruś może przyłączyć się do inwazji na Ukrainę