Marsz Pokoju wyruszył o godzinie 17. Ulicami Warszawy przeszły tysiące osób, w tym politycy, dziennikarze i osoby ze świata kultury. Uczestnicy przeszli przed ukraińską ambasadę w geście solidarności z Ukrainą. Marsz był wyrazem sprzeciwu wobec działań Rosji i jej przywódcy Władimira Putina. Wydarzenie zorganizowały Kluby Gazety Polskiej.
Uczestnicy przeszli Traktem Królewskim w kierunku ambasady Ukrainy. Demonstrantom towarzyszyły polskie i ukraińskie flagi. Nie zabrakło też transparentów "Achtung Russia" i tych z podobizną rosyjskiego lidera.
"Solidaryzujemy się z Wami!"
– Solidaryzujemy się z Wami! Nigdy nie odstąpimy tych, którzy walczą o niepodległość. Bo dzisiaj Europa, Polska, ale przede wszystkim Ukraina, przeżywa największą zbrodnię jaka ma miejsce w Europie od 1939 roku. To Wy, Ukraińcy, bronicie nie tylko swojego państwa, ale także Polskę i całą Europę. Dziękujemy Wam – mówił przed ambasadą Ukrainy były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
– My bylibyśmy następni. Putin powiedział wprost, że odbuduje mocarstwo w granicach Związku Sowieckiego i z jej strefą wpływu. Nie zapomnijmy, że my byliśmy pod tą strefą wpływu. Europa musi sobie powiedzieć, że jesteśmy w tej chwili w stanie wojny z Rosją. Nie wolno nawet na moment odpuścić sankcji – zwracał uwagę przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej" w Warszawie, działacz "Solidarności" Adam Borowski.
Marsz dotarł także przed ambasadę Rosji. Tam odśpiewano ukraiński i polski hymn.
W marszu wzięli udział m.in. marszałek Sejmu Elżbieta Witek, marszałek senior Sejmu Antoni Macierewicz, wicemarszałek Senatu Marek Pęk, wiceminister Jacek Ozdoba i wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Czytaj też:
Polacy popierają decyzję PZPN o bojkocie meczu z RosjąCzytaj też:
Caritas: 100 tys. zł i 100 tys. euro przekazane na Ukrainę